Każdy z każdym dla każdego

Z dobrodziejstw technologii zdecentralizowanych sieci korzystają osoby, które nigdy nie pobrały z Internetu nawet jednego pliku DivX czy MP3, a oszczędzają pieniądze, dzwoniąc za pomocą VoIP zamiast tradycyjnej telefonii. Znany serwis Skype (założony zresztą przez twórców Kazy) do przesłania danych (niekiedy) i identyfikacji użytkowników korzysta właśnie z technologii peer-to-peer, aby zwiększyć płynność i niezawodność połączenia.

Mniej powszechne, aczkolwiek równie ważne wykorzystanie peer-to-peer to przetwarzanie rozproszone (ang. distributed computing) i technologie gridowe, czyli łączenie mocy odległych od siebie komputerów w celu doraźnego stworzenia superkomputera (patrz: “$(LC60058:W jedności siła)$”).

Wspólne ratowanie życia

Intel wspólnie z firmami medycznymi oraz ośrodkami naukowymi opracował program Cure, dzięki któremu miliony pecetów na całym świecie mogły uczestniczyć w walce z rakiem. Podobne badania, zorientowane na walkę z białaczką, realizują Uniwersytet w Oksfordzie oraz brytyjska National Foundation for Cancer Research.

Podobną metodę zastosowano do poszukiwania nowych związków białkowych, mogących posłużyć np. jako leki. Koncern IBM, a także inni giganci branży IT rozwijają pomysły zapoczątkowane przez twórcę Napstera do rozwijania tzw. grid computingu.

Anonimowe zbieranie danych demograficznych ułatwia oparta na P2P inicjatywa Open Privacy. Łączy ona możliwość udostępniania poszukiwanych informacji o zainteresowaniach i potrzebach tak firm, jak i indywidualnych użytkowników z obowiązkiem ochrony danych klientów.

Rozrywka legalnie

Pobieranie muzyki i filmów z sieci P2P nie musi wiązać się z ryzykowaniem oskarżeń o naruszenie prawa. Studio filmowe NBC Universal podpisało umowę z firmą Wurl Media, zgodnie z którą ta ostatnia będzie sprzedawała kopie filmów poprzez… sieć peer-to-peer.

Możliwości dostarczania rozrywki za pomocą tej technologii są znacznie szersze, a ich wykorzystaniu przeszkadza głównie konserwatyzm szefów koncernów medialnych. Już dzisiaj można wydajnie transmitować sygnał telewizyjny przez Internet, ale przed uruchomieniem takich usług powstrzymują nierozstrzygnięte kwestie dotyczące praw autorskich. Istniejące sieci specjalizujące się w retransmisji audycji stacji telewizyjnych, takie jak pplive, tvants, blogmatrix sparks czy ppstream, administrowane są z terenu… Chin.

Zamiast backupu

W przyszłości sieci P2P mają stać się powszechnie używane m.in. przez firmy, ale także indywidualnych użytkowników, nawet wówczas gdy nie są zainteresowani mniej lub bardziej legalnymi treściami rozrywkowymi. Kilka firm pracuje nad tym, by zniwelować konieczność robienia kopii bezpieczeństwa ważnych danych. Zamiast tego informacje byłyby szyfrowane i rozpraszane w Internecie. Odpowiednie mechanizmy gwarantowałyby, że tylko właściciel mógłby je zebrać i odtworzyć, a redundantne rozproszenie w Sieci dawałoby pewność, że uda się je zawsze odzyskać.

Wielki biznes już dawno zainteresował się wykorzystaniem możliwości oferowanych przez Napstera czy Kazę dla bardziej komercyjnych przedsięwzięć. Wewnętrzne, korporacyjne sieci P2P ułatwiają i przyspieszają dostęp do dokumentów i zmniejszają obciążenie serwerów. Najczęściej wykorzystywane dane znajdują się na komputerach pracowników, skąd ich koledzy mogą je pobierać szybciej. Przy okazji zduplikowane dane stają się kopiami bezpieczeństwa. Jedną z firm specjalizujących się w projektowaniu korporacyjnych infrastruktur peer-to-peer jest NextPage. Ich system, noszący nazwę NextPage 2, śledzi wersje dokumentów, pilnując, by pracownik otrzymał zawsze najbardziej aktualną edycję danych; ponadto monitoruje nie tylko zawartość dysków pracowników, ale także załączniki listów elektronicznych.

Trudno wyliczyć potencjalne zastosowania technologii P2P. Forum OpenP2P wylicza dziesiątki firm pracujących nad jej wykorzystaniem do zwiększenia efektywności korzystania z Internetu: od poprawienia bezpieczeństwa po usprawnianie blogów i systemów encyklopedycznych.

Lepszy Internet

Choć nie ma dnia, by do amerykańskich sądów nie trafiły nowe pozwy skierowane przez koncerny muzyczne przeciwko użytkownikom sieci P2P, to samą technologią jest żywo zainteresowany amerykański rząd. Finansuje on projekt IRIS (Infrastructure for Resilient Internet Systems), którego celem jest usunięcie ograniczeń i wad istniejących dzisiaj sieci P2P i wykorzystanie tych doświadczeń do usprawnienia działania Internetu. Pracujący przy tym projekcie naukowcy swoje nadzieje wiążą – oprócz wydajniejszego przesyłania danych – głównie z przyspieszeniem wyszukiwania informacji oraz uodpornieniem infrastruktury na ataki typu Denial of Service. Zalew żądaniami dostarczenia stron – będący podstawą ataku DoS i powodujący zawieszenie się serwera – będzie rozkładany na wiele maszyn, a tym samym nie wywoła katastrofy. IRIS ma zlikwidować także piętę achillesową dzisiejszych sieci P2P, jaką jest wolne i niedające gwarancji sukcesu wyszukiwanie. Według założeń “rządowa” sieć ma:

  • Gwarantować znalezienie pliku, jeśli tylko istnieje do niego fizyczny dostęp.
  • Nie zmniejszać wydajności po zwiększeniu ilości przetwarzanych informacji.
  • Nie zmniejszać swojej wydajności i zawartości przy dodawaniu lub usuwaniu z niej komputerów.
  • Na razie żadna istniejąca sieć peer-to-peer nie spełnia tych trzech warunków. Kosztujący 12 milionów dolarów projekt ma być rozwijany do 2007 roku. Gdy osiągnie dojrzałość, ma stać się podstawową metodą wymiany informacji w Internecie, jeśli tylko nie okaże się… zbyt otwarty.

    Niebezpieczna przyszłość

    Jednym z założonych celów sieci IRIS jest zablokowanie możliwości cenzurowania przy równoczesnym zapewnieniu anonimowości. Pozostaje to w sprzeczności z tendencjami, by w imię walki z terroryzmem, piractwem i spamem coraz ściślej identyfikować nadawcę informacji i kontrolować przesyłane przez niego dane.

    Dostęp do nieocenzurowanych informacji dla mieszkańców państw rządzonych przez dyktatorskie reżimy (Chiny, Korea Północna, niektóre kraje arabskie) oferuje sieć Peek-a-booty, która oszukuje rządowe firewalle, blokujące dostęp do niektórych rodzajów informacji czy całych serwisów.

    Zalety technologii peer-to-peer dopiero zaczynają być wykorzystywane dla wspólnego dobra. Może się jednak okazać, że daje ona zbyt wielkie możliwości i niektóre z jej zastosowań, mimo że pożyteczne, uznane zostaną za zbyt ryzykowne i politycznie niewygodne, by z nich korzystać.

    Rowerowe P2P
    Sukcesy sieci pozwalającej internautom na wymienianie się potrzebnymi danymi zainspirował twórców wypożyczalni rowerów Vélo’v Grand w Lyonie. Jej użytkownicy płacą kaucję, co zapobiega kradzieżom i przetrzymywaniu sprzętu. Później po prostu biorą najbliższy rower i jadą, dokąd potrzebują, a następnie zostawiają pojazd. Wbudowany w ramę mikrochip informuje centralę o pozycji, dzięki czemu następny klient szybko może zlokalizować najbliższy wolny wehikuł. Elektronika chroni też przed nadużyciami oraz rejestruje czas jazdy (pierwsze pół godziny jest darmowe, później trzeba płacić 1 euro za każde 60 minut).

    Więcej:bezcatnews