Od redakcji – 2010/01

 

Michał Adamczyk, redaktor naczelny

Michał Adamczyk,
redaktor naczelny

Pewnie mało kto pamięta, ale równe 10 lat temu – czyli w przededniu ostatniego roku XX wieku – wiele osób obawiało się kataklizmu technologicznego spowodowanego pojawieniem się tzw. Problemu Roku 2000. Dwucyfrowy zapis roku w dacie miał przyczynić się do różnorodnych błędów w działaniu systemów informatycznych. Światło jednak nie zgasło, pieniądze z kont nie zniknęły, a pociski nuklearne nie zostały odpalone, bo większość systemów w ostatniej chwili udało się zmodyfikować. Co zasługuje na miano Problemu Roku 2010? Kandydatur jest wiele, ale chyba najbardziej doskwiera nam ciągle brak wszechobecnego, rzeczywiście szybkiego Internetu. Co prawda, można wykupić wielomegabitowe łącza kablowe czy komórkowe, i to za całkiem nieduże pieniądze, ale większości nas przydałyby się łącza o realnej przepustowości co najmniej kilkudziesięciu megabitów. To wymaga zainwestowania sporych środków w sieci światłowodowe i implementację technologii komórkowych 4G – bez tego trudno sobie wyobrazić dalszy tak szybki rozwój Internetu w drugiej dekadzie XXI wieku. Gdzie już dzisiaj w miarę tanio można kupić łącza 100-megabitowe, podpowiadamy na str. 20.

Porównaliśmy możliwości najnowszych wersji Windows, Mac OS i Linuksa (dystrybucja Kubuntu) – wyniki testu na str. 38. Niewykluczone, że to ostatnia generacja  komputerowych systemów operacyjnych. Po wielu miesiącach spekulacji w końcu są i konkrety dotyczące pierwszego internetowego systemu operacyjnego autorstwa Google’a (patrz str. 10). System “internetowy” służy do obsługi aplikacji i zasobów znajdujących się w “chmurze”, w przeciwieństwie do typowego systemu, który jest przeznaczony do obsługi programów i danych na lokalnym komputerze. Co ciekawe, z dyskusji na naszej stronie wynika, że wielu czytelników obawiałoby się przechowywać wszystkie dane w “chmurze”. Z drugiej jednak strony nie nosimy całej gotówki

w portfelu (odpowiednik dysku w notebooku) ani nie trzymamy banknotów w skarpecie (odpowiednik dysku w desktopie), ale przechowujemy pieniądze w bankach. Mamy do nich dostęp przez Internet, korzystając z bankomatów czy kart płatniczych. Dlaczego tak nie miałoby być z danymi?

Gwarantem bezpieczeństwa danych – zarówno przechowywanych lokalnie, jak i w Internecie – są różnorodne systemy haseł. Gdy hasło jest zbyt proste, łatwo je złamać, o czym boleśnie przekonało się już wiele osób. Z kolei gdy hasło jest skomplikowane, łatwo je… zapomnieć, co jest także bolesnym doznaniem. Pomagamy w obu wypadkach – poradnik dotyczący ochrony i łamania (swoich) haseł na str. 102. Największa księgarnia świata – Amazon – prawie połowę książek sprzedaje w wersji cyfrowej. W Polsce moda na e-booki jeszcze nie nastała, ale może się to zmienić wraz z pojawieniem się pierwszej na naszym rynku oferty łączącej czytnik e-książek z bogato zaopatrzoną e-księgarnią. Szczegóły na str. 30

PS Ponownie znajdziecie w CHIP-ie rozbudowany dodatek poświęcony tematyce foto-wideo. Porównujemy w nim m.in. najbardziej zaskakujące aparaty kompaktowe oraz radzimy, jak zrobić upominki ze swoimi zdjęciami. Dodatek znajdziecie… czytając CHIP-a od końca.

Więcej:bezcatnews