Francja odetnie Internet piratom

Wojna z piratami jest głównie prowadzona przez firmy prywatne. Jedni producenci, tacy jak Microsoft, chronią swoje produkty poprzez weryfikację legalności. Inni idą o kilka kroków dalej, wprowadzając ograniczenia DRM. Dzieje się tak dlatego, gdyż rządowe instytucje niejednokrotnie są o kilka kroków wstecz za rozwojem techniki. Tym razem narodowe instytucje chcą wyprzedzić ów postęp wprowadzając ustawy, które zapobiegałyby piractwu raz na zawsze. W pewnym miejscu pojawiają się jednak granice etyczne, które nijak mają się do tzw.
Na ponad jednej trzeciej komputerów osobistych na świecie zainstalowane jest oprogramowanie pirackie, nielegalne lub nie posiadające licencji.
Na ponad jednej trzeciej komputerów osobistych na świecie zainstalowane jest oprogramowanie pirackie, nielegalne lub nie posiadające licencji.

common sense

przyświecającemu prawu.

Pisaliśmy już o amerykańskiej ustawie ACTA, która przewiduje, że w przypadku podejrzewania notebooka i odtwarzacza multimedialnego o nielegalną zawartość, patrol graniczny ma pełne prawo go zniszczyć. Tym razem kontrowersyjną ustawę chcą wprowadzić Francuzi, rozważają ją również Brytyjczycy i Australijczycy. Inicjatywa prezydenta Sarkozy’ego, poparta przytłaczającą wielkością głosów w Senacie, przewiduje trzyetapową procedurę w przypadku potencjalnych piratów. Delikwentowi mają być wysłane dwa listy ostrzegawcze, a w przypadku braku reakcji, ma być odcięty od Sieci (obowiązek ten spoczywa na providerze internetowym). W tym celu ma być powołany specjalny urząd.

Innymi słowy, jeśli mieszkasz we Francji i jesteś

podejrzany

o piractwo, Internet może ci zostać odcięty bez twojej wiedzy. Zakładając, oczywiście, że ustawa wejdzie w życie.