Powiedzmy sobie szczerze, jestem modelowym przypadkiem gadżetomaniaka. Kocham wszystkie te technologiczne cudeńka, nawet, jeśli nie dla wszystkich jestem w stanie wymyślić jakieś rozsądne zastosowanie;-) Skąd się to wzięło? A skąd u ludzi bierze się nieprzeparta chęć, żeby spędzać wolny czas po kolana w wodzie z kijem w ręku? Albo robić zdjęcia? Albo siedzieć przed telewizorem i pić piwo…? (no, może to ostatnie to nie za dobry przykład…) Ot, samo przyszło.
Jak zaczęła się przygoda z tymi “cudeńkami”?
Zaczęło się militarnie. Dostałem powołanie, a że nie chciałem, żeby czas spędzony w armii był całkiem stracony (skrót SPR rozwija się jako Szkoła Podchorążych Rezerwy albo, znacznie częściej, jako Stracone Pół Roku), postanowiłem wziąć ze sobą notebooka. Swoją drogą, był to wtedy jeden z trzech komputerów przenośnych w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu… Żeby wybrać odpowiedniego, musiałem się co nieco o nich dowiedzieć. Jeszcze w trakcie tych długich, mundurowych wakacji, kolega z linii lotniczych zajął się sprowadzaniem używanych notebooków z Anglii i poprosił mnie o pomoc merytoryczną, bo zupełnie się na nich nie znał… Dalej poszło samo: przez kolejne kilka lat przez moje ręce przeszły setki urządzeń, a ja zakochałem się w nich, na zabój.
Urządzenie, które do tej pory najbardziej Cię powaliło to…?
Hmmm… trochę, jakbyś spytała Casanovę, która z jego kochanek była naj… Każde urządzenie ma w sobie coś niepowtarzalnego, każde to oddzielna historia. Mógłbym długo opowiadać o sprzętach, które zrobiły na mnie wrażenie – nie koniecznie pozytywne – ale takie historie będę pewnie co jakiś czas wrzucał na bloga.
Więc czego czytelnicy mogą się spodziewać na Twoim blogu?
Testów, opinii i spostrzeżeń na temat wszystkiego, co dotyczy mobilnego świata. Mieszanki utylitarnego, zdroworozsądkowego podejścia i gorącego entuzjazmu. Kwaśnej krytyki i zdecydowanych pochwał. Będzie się działo i będzie mobilnie.
Mnie już wciągnąłeś samym Casanovą… będę czytać!
Zapraszamy na: Mobileblog – wszystko o sprzęcie mobilnym
