Karta kredytowa powodem nietypowej awarii Wii

Niewątpliwie wiele osób nie rozumie zasad działania urządzeń cyfrowych. Nie można ich za to winić, każda predyspozycja rozwija się kosztem drugiej, i tak brak smykałki do komputerów może oznaczać niezwykły talent do, na przykład, handlu. Jest jednak granica pomiędzy brakiem talentu a zwyczajną głupotą.
Nintendo Wii i karta kredytowa

Oczyma wyobraźni widzimy zapis w nowej wersji instrukcji do Wii:

Fora internetowe pękają ze śmiechu z powodu nietypowego przypadku w serwisie Nintendo. Pewna pani kupiła sobie z mężem konsolę Wii. Niestety, bez gier. Dowiedziała się jednak od sąsiada, że gry można kupować używając konsoli. Trzeba tylko mieć kartę kredytową.

Posiadaczka konsoli, pokonując meandry złożonych operacji neuronowych, wzięła fragment z kartą kredytową bardzo dosłownie. Nieco zaniepokoił ją fakt, że konsola połknęła pierwszy “plastik” niczym zacietrzewiony na oszustów bankomat. Nieco ostrożniej, chcąc zadośćuczynić żarłocznemu Wii, podała mu drugą kartę. Konsola ze smakiem pożarła i ją, poinformowała na ekranie telewizora o błędzie, po czym zalotnie zamrugała do wyraźnie zdezorientowanej użytkowniczki.

Koszt naprawy konsoli: 75 dolarów. Mina serwisanta wyjmującego z trzewi trzy nadtopione karty kredytowe: bezcenna.