Od redakcji – 2011/11

Michał Adamczyk, redaktor naczelny

Michał Adamczyk, redaktor naczelny

Zazwyczaj zarzucam firmom konserwatywne podejście do rozwoju techniki, ale tym razem sam siebie złapałem na wstrzemięźliwej postawie. Zmiany w nowym Windows – udostępnionym przez Microsoft wszystkim do bezpłatnych testów – są dla mnie zbyt szokujące. To, co świetnie sprawdza się w tablecie czy smartfonie, na komputerze denerwuje. Zanim przejdę do szczegółów, muszę zaznaczyć, że to na razie bardzo wczesna wersja systemu, w której do premiery, planowanej na II półrocze 2012 roku, jeszcze wszystko może się zmienić (łącznie z nazwą, bo finalnie Windows 8 nie będzie nazywać się “Osiem”). Zamiast ekranu startowego z appami, których nie można otwierać w tradycyjnych okienkach (ani nie można ich zamknąć “krzyżykiem”), wolę zwykłe aplikacje okienkowe, zwykły Pulpit i zwykły Pasek zadań. Microsoft już wcześniej próbował wprowadzać radykalne zmiany na Pulpicie – tzw. ActiveDesktop i gadżety – ale oba rozwiązania nie zrobiły furory. Na szczęście można było je wyłączyć, podobnie jak nowy ekran startowy. Warto przy tym podkreślić, że wiele wprowadzonych modyfikacji wywołuje dobre wrażenie, jak bardzo wygodny ekran wyszukiwania czy szybka, stabilna praca nawet na słabszych komputerach. Więcej o nowym Windows, w tym jak pobrać swoją bezpłatną kopię, piszemy na str. 6 miesięcznika CHIP. Chętnie poznamy Wasze opinie o następcy “Siódemki”.

Wielkie zmiany czekają także Internet. Już wielokrotnie pisaliśmy o przejściu z IPv4 na IPv6, ale to rozwiązuje tylko problem z ograniczoną pulą adresów IP. Wprowadzone jeszcze w ubiegłym wieku mechanizmy sieciowe nie przystają do obecnych potrzeb w zakresie bezpieczeństwa i szybkości transmisji. Nowe protokoły mają m.in. utrudnić phishing i zwiększyć efektywność przesyłania danych. Ze względu na gigantyczną skalę globalnej Sieci nie jest łatwo unowocześniać jej fundamenty. Ale dobrze, że takie próby są podejmowane. Jak ma wyglądać architektura Internetu w niedalekiej przyszłości, przedstawiamy na str. 96.

Spreparowany email z informacją o rezygnacji z kandydowania w wyborach parlamentarnych wysłany w imieniu jednej z posłanek uświadomił wielu ludziom, jak łatwo jest w Internecie przejąć czyjąś tożsamość. Nasi redaktorzy komentowali ten, skądinąd łatwy do realizacji, przypadek kradzieży tożsamości w kilku telewizjach i stacjach radiowych. U nas opisujemy dużo bardziej wyrafinowany wariant. Jak byście zareagowali, gdyby wystawione przez was na aukcjach przedmioty nagle “same” zmieniały ceny sprzedaży? Nasz czytelnik zachował zimną krew i zdemaskował nowy sposób naciągania w Sieci – szczegóły s30.

Miałem przyjemność oglądać dzieła grupy tegorocznych absolwentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Choć bardzo od siebie różne, mają wspólną cechę: znacząco odbiegają od rzeczywistości. Tymczasem twórcy robotów podążają w przeciwnym kierunku – próbują nauczyć swoich podopiecznych postrzegania i rozumienia świata realnego (jak sobie z tym radzą, pokazujemy na s38). Ciekawe, czy uda się doprowadzić rozwój maszyn do takiego etapu, by umiały – świadomie (nie mylić z użyciem generatora liczb losowych) – posługiwać się abstrakcją…

Przewidywanie przyszłości to trudna sztuka. Nawet szefowie najbardziej innowacyjnych firm okazywali się marnymi futurologami. Przypominamy chybione prognozy, według których nikt nie powinien korzystać z telefonów, telewizji czy komputerów (więcej na str. 76).

Więcej:bezcatnews