Czy zoom optyczny naprawdę jest lepszy od cyfrowego?

fot. Scarleth White
Czy zoom optyczny naprawdę jest lepszy od cyfrowego?

fot. Scarleth White

 

MIT

Aby fotografować bardzo oddalone motywy, potrzebny jest aparat z bardzo wysokim współczynnikiem zoomu. Zdjęcia zrobione jego obiektywem zawsze będą bogatsze w szczegóły niż w przypadku fotografii i powiększonej na pececie.

PRAWDA

Zasadniczo założenie, że zoom optyczny generuje lepszą jakość obrazu niż zoom cyfrowy, jest prawidłowe. Jednak urządzenie musi spełniać kilka warunków – wiele kompaktowych aparatów cyfrowych osiąga tu granice swoich możliwości. O współczynniku zoomu aparatu decyduje obiektyw. Jakość obiektywu wynika między innymi z jego jasności, a więc z tego, ile światła może wpaść na matrycę przez obiektyw. Im więcej światła, tym więcej szczegółów obrazu rejestruje matryca bez wydłużania czasu naświetlania. Dobre obiektywy mają jasność na poziomie 1:1,2, co odpowiada liczbie przysłony obiektywu o wartości 1,2. Liczbę tę wylicza się ze stosunku średnicy maksymalnego otworu przysłony obiektywu do długości ogniskowej. Jeśli na przykład telefon ma ogniskową 50 mm i maksymalny otwór przysłony 25 mm, to wynika z tego liczba przysłony f/2 i jasność 1:2,0. Z powodów optycznych i artystycznych otwór obiektywu możemy zmniejszyć, redukując przysłonę – w bardziej zaawansowanych aparatach wymusza się to przez preselekcję różnych stopni przysłony. Każde podwyższenie przysłony o jeden poziom skutkuje jednak zmniejszeniem ilości światła o połowę. Da się to zrekompensować tylko dłuższym czasem naświetlania.

Jeśli powiększy się ogniskową przez zoomowanie, to przy maksymalnym otworze wzrośnie liczba przysłony – i ilość światła zostanie zredukowana. Dobry teleobiektyw kompensuje to olbrzymią średnicą pierwszej soczewki. W małych aparatach kompaktowych jest to najczęściej niemożliwe. Tutaj maksymalny otwór jest często tak mały, że przy dużych ogniskowych pojawiają się wielkie liczby przysłony i światło prawie nie dociera do matrycy, albo czas naświetlania musi być tak długi, że wykonanie nieporuszonych zdjęć okazuje się praktycznie niemożliwe. Zatem w przypadku aparatów typu megazoom nasza hipoteza to w istocie mit, mający niewiele wspólnego z rzeczywistością. Ostre i szczegółowe zdjęcia można zrobić tylko wtedy, kiedy stosunek maksymalnego otworu i ogniskowej jest prawidłowy. Takie zdjęcia przy powiększaniu na komputerze prezentują się znacznie lepiej niż te wykonane kompaktem z magazoomem.

CO OZNACZA LICZBA PRZYSŁONY

Liczby przesłony aparatów odpowiadają stosunkowi ogniskowej “f” i otworu przysłony “D” (przykład: f = 50 mm, D = 25 – to daje liczbę przysłony 50/25=f/2).

ILOŚĆ ŚWIATŁA I LICZBA PRZYSŁONY

Przysłona informuje, ile światła pada na matrycę. Każdy stopień przysłony (zmniejszenie o √2) redukuje ilość światła o połowę.

MAŁY OTWÓR, MAŁO ŚWIATŁA

Małe aparaty cyfrowe mają często tylko niewielkie otwory. Podczas zoomowania pojawiają się wysokie liczby przysłony i do matrycy prawie nie dochodzi światło. Efekt tego: szumy, mało szczegółów, poruszone zdjęcia.

Powiązane treści:

Aparat fotograficzny Sony – ranking najlepszych aparatów