Najnowsza aktualizacja do Windows 10 sieje zniszczenia

Najnowsza aktualizacja do Windows 10 sieje zniszczenia

Najnowsza, kompleksowa, opublikowana w zeszłym tygodniu aktualizacja do Windows 10, oznaczona jako KB3124200, miała w założeniu poprawić wiele drobnych niedociągnięć tego systemu, takich jak na przykład nagłe tracenie połączeń poprzez Wi-Fi. Okazało się jednak, że więcej problemów tworzy, a nie likwiduje.

Najważniejszym z nich jest całkowite wyczyszczenie osobistych ustawień użytkownika w programie Microsoft Word, m.in. takich jak stworzone własne szablony, AutoTekst, makra, adresy, wyrazy dodane do autokorekty czy ustawienia autoformatowania. Problem okazał się tak poważny, że Microsoft wydał… specjalną, dodatkową poprawkę, rozwiązującą problem. Czyli mamy poprawkę do poprawki, łatkę do łatki, ciekawe.

Jednak problemy wywołane przez aktualizację Microsoftu na tym się bynajmniej nie kończą. Ich lista jest znacznie dłuższa i cały czas się powiększa w miarę zgłaszania przez użytkowników Windows 10 nowych zaobserwowanych problemów. Oto tylko niektóre z nich, zgłoszone przez użytkowników:

  • nie otwiera się przeglądarka Edge
  • przeglądarka Edge nie daje się zamknąć
  • nie działa menadżer plików
  • Outlook nie daje się uruchomić
  • nie można uruchomić systemowego kalkulatora
  • kalendarz nie daje się uruchomić
  • jeden z użytkowników odkrył, że zniknęło z systemu 10 programów, których używał na co dzień
  • komputer się nie uruchamia
  • komputer uruchamia się bardzo wolno

Cóż, prawdziwa aktualizacja grozy, zgodzicie się? Nowa aktualizacja Microsoftu, która zapewne rozwiąże problemy spowodowane przez aktualizację bieżącą, powinna pojawić się w styczniu 2016 roku.