“Fallout 4 VR” zadebiutuje pod koniec roku na PC i będzie działał tylko na HTC Vive. Nie wiadomo czy producent zdecyduje się stworzyć konsolowy port na PS VR, ale jest to bardziej prawdopodobne niż przygotowanie gry pod Oculus Rifta. Wciąż toczy się bowiem spór między twórcami gogli, a spółką ZeniMax, do której należy Bethesda.
“Fallout 4 VR” nie jest nowym rozdziałem w historii serii. To jedynie przygotowana pod kątem wirtualnej rzeczywistości odświeżona wersja gry z 2015 roku. Spotkamy tu zatem tych samych bohaterów, zwiedzimy te same miejsca i wykonamy dokładnie te same zadania. Ale możliwość zobaczenia wszystkiego z innej, bardziej immersyjnej perspektywy ma być przełomem, który udowodni graczom i innym developerem, że wirtualna rzeczywistość to przyszłość elektronicznej rozrywki. Jeśli developer opracował interfejs, który zminimalizuje objawy choroby symulatorowej, możemy spodziewać się, że produkcja stanie się hitem wśród posiadaczy HTC Vive.
Dużo większą szansę na sukces ma jednak druga z zapowiedzianych gier Bethesdy – “Doom VFR”. Jest to produkcja zaprojektowana od podstaw dla wirtualnej rzeczywistości. Nie jest powieleniem historii znanej z poprzedniej części serii “Doom”, a zupełnie nową opowieścią. Co więcej, ma zadebiutować nie tylko na goglach HTC Vive, ale także na PS VR. Zwiastun pokazuje, że w nowej grze dostaniemy system teleportacji. “Doom VFR” trafi do sprzedaży również pod koniec roku.
E3 – co dalej?
Za nami konferencje Microsoftu, EA, Bethesdy i Ubisoftu. Dziś w CHIP-ie relacja z wieczornej prezentacji Nintendo. Japońska firma pokaże swoje nowości o 18:00.
