Microsoft na drzewie

Kto jako dziecko nie chciał mieć domku na drzewie? Widać, że w Microsofcie komuś ważnemu przypomniały się dziecięce marzenia. A że przy budżecie informatycznego giganta dość łatwo realizować podobne wizje, to już wkrótce część pracowników z centrali firmy zostanie wysłana na drzewo. Dosłownie.
Microsoft na drzewie

Chyba każdy, kto na co dzień jest zamknięty w biurze, chciałby czasem popracować w podobnym miejscu (fot. Microsoft)

“Przestrzeń zaaranżowano tak, by była jak najbliżej natury” – zwykle gdy słyszymy podobne stwierdzenie, spodziewamy się najwyżej drzewa za oknem, być może strumyka w ogrodzie. Microsoft poszedł jednak ładnych parę kroków dalej.

Nawet zamknięta przestrzeń w ramach Treehouse Meeting Space wygląda jak wyjęta z powieści fantasy (fot. Microsoft)

Obok siedziby firmy stanął kompleks, nazwany Treehouse Meeting Space (ang. Miejsce spotkań w domu na drzewie). Cztery metry nad ziemią, na masywnej daglezji (drzewo będące kuzynem naszej sosny), stanęła platforma, łącząca trzy drewniane domy. Są one pomyślane jako przestrzeń konferencyjna. Z pewnością takie otoczenie może pobudzić kreatywność.

Wykonawcą projektu jest specjalista w dziedzinie tego typu konstrukcji, Peter Nelson, prowadzący na Animal Planet program “Treehouse Masters”. Dwa z trzech domów Microsoftu są już gotowe, ostatni będzie ukończony na początku 2018 roku.

Nie można powiedzieć, żeby te przestrzenie były szczególnie luksusowe, ale z pewnością pokonują większość typowych biur urokiem rodem z Tolkiena. Bo czy tylko mnie kształt drewnianych domów kojarzy się z norami hobbitów? Jakby nie było hobbity i elfy nie miały Wi-Fi, a drewniane biura Microsoftu mają.

Dość nietypowe biuro firmy IT (fot. Microsoft)

Nie brakuje w tych obiektach też innych udogodnień: są krzesła bujane, wodoodporne ławki, a na dole całej konstrukcji zbudowano kawiarnię i restaurację.

Być może dzięki leśnemu otoczeniu gdzieś w koronach drzew zrodzi się pomysł na rewolucyjny produkt Microsoftu… | CHIP