Ubisoft prezentuje swojego asystenta głosowego

Wyobraźcie sobie, że logujecie się do ulubionej gry, a w tym momencie asystent głosowy wygłasza następujący komunikat: “Cześć kolego, widzę, że uruchomiłeś Rainbow Six: Siege. Ostatnio przegrałeś mecz na mapie parku. Nauczę cię, jak radzić sobie znacznie lepiej”. Następnie otrzymujecie zgrabny tutorial z YouTube’a dotyczący tej właśnie mapy. Jesteście ciekawi, ile jeszcze zostało wam do końca gry? Sam też udzieli na to pytanie odpowiedzi, wymieniając przy okazji, co jeszcze możecie zdobyć. Czekacie z niecierpliwością na grę? Sam przekaże najnowsze doniesienia, gdy tylko takowe zostaną opublikowane w sieci. Brzmi fajnie? Z perspektywy gracza – nawet bardzo. Minus jest tylko jeden – Sam wspiera wyłącznie gry Ubisoftu, zatem jego przydatność uzależniona jest głównie od tego, czy interesują was tytuły francuskiego producenta.
sam ubisoft
sam ubisoft

Asystent głosowy nie jest niezależną aplikacją – jest elementem Ubisoft Club. Na razie mogą z niego korzystać wyłącznie mieszkańcy Kanady i nie wiadomo, kiedy udostępniony zostanie szerszemu gronu graczy. Pod względem technicznym Sam korzysta z procesu uczenia maszynowego, więc z czasem będzie lepiej rozumiał intencje swoich użytkowników. Już teraz jednak jego możliwości są niezłe – asystent rozpoznaje akronimy, a nawet potrafi odpowiedzieć w formie żartu np. zapytany o to, czy pracuje dla DedSecu (hakerska korporacja w grze “Watch Dogs”) odpowie – “Jeśli powiedziałbym “nie”, musiałbym skłamać. Ale jeśli powiem “tak”, przeprowadzą atak DDOS i wymażą mnie z serwerów, więc…”.

Sztuczna inteligencja jest w modzie. Rynek asystentów głosowych szybko się rozwija i jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne inteligentne czat boty o mniejszych lub większych zastosowaniach. Według ostatnich statystyk z samych tylko głośników pokroju Amazon Echo czy Google Home korzysta w USA 128 proc. więcej osób niż przed rokiem. | CHIP