CHIP: Radzimy jak przygotować kartę graficzną do obliczania kryptowalut

Nie mówimy tu o modyfikacjach sprzętowych (chociaż i takie mogą wchodzić w rachubę), a czysto programowych, ewentualnie obejmujących modyfikację firmware’u karty. Po takich przeróbkach karty mogą pracować cała dobę, nie wykazując większych śladów zużycia.
CHIP: Radzimy jak przygotować kartę graficzną do obliczania kryptowalut

Problemy wydobycia – pobór mocy i temperatura

Opłacalność wydobycia kryptowalut w dużej mierze zależy od poboru mocy. Przede wszystkim należy zapewnić sobie tanią dostawę prądu (np. zmieniając taryfę), a potem zadbać o to, by pobór mocy koparki był jak najniższy – nawet kosztem lekkiego zmniejszenia wydajności. Taki zabieg i tak się ostatecznie opłaci.

Żadnemu górnikowi też nie zależy na tym, żeby karta padła po miesiącu. Jej zadaniem jest pracować jak najdłużej, przy jak najlepszym stosunku zużycia energii do efektywności kopania. Oznacza to również, że temperatury kart graficznych również muszą być pod ścisłą kontrolą. Oczywiście pobór mocy przez kartę ma dużo wspólnego z jej temperaturą pracy, a to z kolei z głośnością systemu chłodzącego.

Jak przygotować Polarisy do wydobycia kryptowalut?

Karty AMD Radeon Polaris z serii RX 4xx i 5xx są bardzo popularne wśród “górników”. Najlepiej przekonamy się o tym sprawdzając ceny kart serii 470/570 i 480/580. W naszym przykładzie użyliśmy karty Radeon RX 480 w autorskiej wersji ASUS-a, a konkretnie ASUS ROG STRIX RX 480 OC.

ASUS ROG STRIX RX 480 OC z podkręconym Radeonem RX 480 na pokładzie (graf. Artur Wigo)

Pierwszej opcji usprawniającej obliczenia w przypadku kart AMD Polaris należy szukać w sterownikach Radeon Software Adrenaline. Znajdziemy tam zresztą wiele przydatnych opcji (o czym za chwilę), ale podstawą jest przełączenie karty z trybu generowania grafiki 3D („Grafika”), w tryb obliczeń („Oblicz”). Powinno to usprawnić wszystkie zadania wykonywane na GPU, w tym również obliczanie kryptowalut.

Karty Polaris można przełączyć w tryb obliczeń GPU (graf. Artur Wigo)

Trzeba dodać, że tej opcji nie znajdziemy w kartach Vega, a jedynie w przypadku serii Polaris.

Przejdźmy do „walki” z poborem mocy i temperaturami. Te drugie nie są szczególnie istotne w przypadku koparek, które zwykle znajdują się na stelażach, ale komputerów zamkniętych w obudowach.

Karty graficzne przy wydobyciu kryptowalut pracują przez cały czas z maksymalnym obciążeniem (graf. Artur Wigo)

24 godziny pracy w takim środowisku potrafi rozgrzać maszynę do czerwoności. A tydzień lub nawet miesiąc? I to w opcji nie z jedną, a kilkoma kartami graficznymi? Strach pomyśleć.

Karty dla graczy – zwłaszcza te fabrycznie podkręcone – mają wyśrubowane taktowanie rdzenia graficznego. Często związane jest to z podniesieniem napięcia na GPU, co jeszcze bardziej zwiększa pobór mocy przez kartę. ASUS ROG STRIX Radeon RX 480 OC jest przetaktowany do 1310 MHz. Wysokie taktowanie GPU przydaje się w grach, jednak nie ma znaczenia przy kopaniu kryptowalut.

Po lewej odczyty w stanie spoczynku, po prawej po kwadransie obliczania kryptowalut (graf. Artur Wigo)

W przypadku pracy w doskonale wentylowanej obudowie, rdzeń graficzny w stanie spoczynku osiąga niecałe 40 st. C i pobiera ok. 10 W. Zaledwie kwadrans kopania wystarcza by temperatura sięgnęły 75 st. C, a zapotrzebowanie na energię samego rdzenia (GPU Only Power Draw) osiągnęły ponad 130 W (w porywach do prawie 150 W). Dłuższe kopanie oznacza zwykle temperaturę ok. 80 st.

Zróbmy prosty eksperyment i zmniejszmy maksymalne taktowanie karty graficznej z 1310 MHz do około 1000 MHz. Jakie to da rezultaty? Zmiany taktowania Radeonów możemy dokonać również w sterownikach Adrenaline, tym razem za pomocą narzędzia WattMan.

Odczyty po kwadransie wydobycia po zmniejszeniu taktowania GPU (graf. Artur Wigo)

Efekt? Wydajność przy obliczeniach za pomocą algorytmu DaggerDecred (Claymore) spadła o około 4 proc. natomiast zużycie energii przez GPU o prawie 30 proc. (mowa oczywiście o samym GPU, a nie o całej platformie), a temperatura prawie o 15 proc. Oczywiście pobór mocy platformy najlepiej sprawdzić za pomocą miernika, ale wiedząc, że TDP kart RX 480 wynosi 150 W spokojnie możemy przyjąć, że dane z GPU-Z są zbliżone do rzeczywistości.

Pamiętajcie, że to tylko test – można powiedzieć, że optymalnym ustawieniem taktowania GPU RX 480 do wydobycia kryptowalut jest około 1200 MHz, a można je obniżyć do około 1100 MHz. Oczywiście – każdy komputer jest inny, każdy inaczej się grzeje, więc każda sytuacja wymaga oddzielnej analizy. Dla górnika-amatora najważniejsze jest to, by nie „zajechać” w krótkim czasie karty.

Oczywiście to dopiero początek – gdy obniżyliśmy taktowanie do danego poziomu, teraz z kolei możemy zająć się zmniejszeniem napięcia na rdzeniu graficznym. To również umożliwi nam narzędzie WattMan. Obniżamy napięcie krok po kroku i sprawdzamy stabilność platformy. Efektem będą jeszcze niższe temperatury na GPU i niższe zużycie energii. WattMan umożliwia nam również ustawienia limitów temperatury GPU, limitów akustycznych chłodzenia, czy po prosty limitu zużycia energii. Możemy ustawić działanie karty dokładnie do naszych potrzeb zabezpieczając się przed przegrzaniem i nadmiernym eksploatacją układu graficznego.

Za pomocą aplikacji o nazwie WattMan dostosujemy pracę karty Radeon dokładnie do  naszych potrzeb (graf. Artur Wigo)

Wyższa szkoła jazdy – modyfikacja BIOS-u karty graficznej

„Zawodowi” górnicy po prostu modyfikują firmware karty graficznej.  Zwykle biorą pod uwagę wydobycie takich kryptowalut jak ethereum, monero czy dubaicoin. Są to kryptowaluty, dla których wydobycia największe znaczenie ma wydajność pamięci VRAM. Można ją zarówno próbować podkręcać, jak i zmniejszać opóźnienia (timingi), czy stosować undervolting. Wszystko po to, by zapewnić jak najlepszy stosunek wydajności obliczeń do poboru mocy. Trzeba założyć, że jakaś grupa użytkowników może mieć po prostu darmowy dostęp do prądu, ale chyba nikt nie chce uszkodzić karty graficznej, której praca przynosi konkretne dochody.

Czy domowy komputer może służyć jako koparka?

Tak, po odpowiednich przygotowaniach. Jako, że jednym z największych problemów jest temperatura, warto zacząć od… wyczyszczenia wnętrza obudowy oraz uporządkowaniu przewodów tak, by nic nie zakłócało cyrkulacji powietrza. Z rzeczy banalnych, ale istotnych, warto pamiętać np. o odkurzeniu łopatek wentylatorów chłodzących kartę graficzną.

Powinniśmy kierować się ogólną zasadą, że chłodne powietrze powinno być zasysane z przodu obudowy, przebiegać przez wnętrze w efekcie czego będzie odbierało ciepło od podzespołów. Następnie powietrze musi być odprowadzane przez wentylatory z tyłu i góry, choć można pomyśleć także o dodatkowych otworach wentylacyjnych. System chłodzący, który sprawdzał się przy okazjonalnym graniu w gry, może zupełnie nie sprawdzić się podczas całodobowej pracy karty graficznej. | CHIP