Google zmienia zdanie. Chrome nie dostanie aktualizacji uderzającej w adblocki?

Adblocki to wtyczki do przeglądarek umożliwiające blokowanie reklam wyświetlanych na stronach. Ich wspólna nazwa wzięła się od nazwy jednej z najbardziej popularnych wtyczek.
Google nie musi usuwać danych obywateli Unii Europejskiej poza jej granicami (graf. Pixabay)

Google nie musi usuwać danych obywateli Unii Europejskiej poza jej granicami (graf. Pixabay)

Pod koniec stycznia sieć obiegła informacja, że Google zmienia uprawnienia wtyczek do przeglądarki Chrome. W efekcie, niektóre systemy blokujące reklamy miały przestać działać. Mowa tu między innymi o takich produktach jak AdGuard czy uBlock Origin. Wszystko przez planowaną zmianę modułu API WebRequest na nowe, zupełnie inne rozwiązanie nazwane declarativeNetRequest. Oficjalnym powodem zmian miała być troska o bezpieczeństwo i szybkość działania przeglądarki.

Doniesienia o powyższych zmianach wywołały duże poruszenie wśród użytkowników Google Chrome i deweloperów. Ci drudzy od razu przystąpili do działania. Programiści odpowiedzialni za rozszerzenie Ghostery przeprowadzili badanie, które udowodniło, że aktywność wtyczek blokujących reklamy ma znikomy wpływ na szybkość ładowania stron. Mowa tutaj o nanosekundach, niezauważalnych dla użytkownika. Co więcej, wykazali oni, że blokery reklam to jedne z najlepiej zoptymalizowanych wtyczek do Google Chrome.

Chrome to najpopularniejsza przeglądarka internetowa na świecie / fot. Pexels

ADBLOCKI POZOSTANĄ

Na odpowiedź pracowników Google’a nie trzeba było długo czekać. Zaledwie kilka godzin po opublikowaniu badań, pracownik firmy z Mountain View, Devlin Cronin, napisał, że declarativeNetRequest zawarty w Manifeście V3 to tylko szkic nowego rozwiązania. Google zaś nigdy nie chciało ograniczać użytkownikom możliwości blokowania reklam.

Moduł API WebRequest ma więc pozostać do dyspozycji deweloperów, chociaż wciąż niejasna jest kwestia możliwości blokowania przez niego jakichkolwiek treści. Wszystko jednak wskazuje na to, że Google zależy na dobrych relacjach z deweloperami i użytkownikami korzystającymi z adblocków, a ci z pewnością nie zgodzą się na żadne kompromisy. | CHIP