Fabryka snów

To, na co stać komputery osobiste, w dużej mierze zależy od Billa Gatesa. Ten zaś bardzo się stara, by pozycja głównego wizjonera pozostała niezagrożona. Mają mu w tym pomóc najwybitniejsi naukowcy z całego świata, “przejmowani” skąd się da.

Microsoft oskarżył producenta tamaguczi (CHIP 11/97) o kradzież praw autorskich. Dlaczego? Jeśli coś wymaga stałego dopracowywania, rozszerzeń i modernizacji i nagle, mimo uwagi ze strony projektantów, traci gdzieś swoją twarz, musi chodzić o któryś z modułów Windows, aplikację działającą w tym systemie lub coś, co wyszło spod skrzydeł Billa Gatesa.

To żart, lecz nie warto powtarzać go znajomym. Większość i tak nie uwierzy, że chcieliśmy ich nabrać. Najmniej światli w komputerowym rzemiośle nie ufają gigantowi z Redmond. Oprogramowanie Microsoftu opanowało świat, jednak pozbawiona prestiżu marka tego producenta nie daje gwarancji niezawodności. Komercyjny sukces przyniósł jego twórcy gigantyczną fortunę, lecz nie zapewnił uznania w oczach profesjonalistów. Kariera najbardziej znanej firmy w branży odbierana jest jako rezultat niezwykłej umiejętności dopasowania się do gustu masowego odbiorcy, niestety bez pokrycia w dogłębnej znajomości informatyki.

Info
Więcej informacji, szczegółowe dane, raporty i dema związane z tematyką badań prowadzonych przez Microsoft:
http://www.research.microsoft.com/

Wszystko jednak może się zmienić. Oto bowiem niezauważalnie dla opinii publicznej powstaje Centrum Badawcze, do którego werbowani są najwybitniejsi specjaliści ze świata komputerów. Ich zadaniem jest tworzenie oprogramowania na miarę XXI wieku. Warto wspomnieć, że podkupieni przez Gatesa naukowcy nie zajmują się bezpośrednio przyszłymi wersjami produktów; nad tym pracuje dział rozwoju przy centrali w Redmond. 240-osobowy zastęp tęgich głów tworzy rozwiązania, które znajdą się – być może – w którejś z daleko odbiegających w przyszłość wersji istniejącego dziś software’u lub dojrzeją do zastosowania w nowych aplikacjach za kilka lat. Specjaliści z laboratoriów Microsoftu zajmują się również tym, co klasyczny naukowiec nazwałby mianem “badań natury zasadniczej”.

Więcej:bezcatnews