Od dłuższego czasu nic nie wzbudza takich emocji jak programy do przeglądania zawartości Pajęczyny. Niedawno przeglądarkowy „wyścig zbrojeń” wkroczył w nowy etap – pojawił się pierwszy „namacalny” browser piątej generacji – Internet Explorer 5.0.
„Namacalny”, gdyż analogiczny program firmy Netscape, choć jest dostępny od dawna, istnieje tylko w postaci kodu źródłowego – nie każdy zaś dysponuje odpowiednim kompilatorem i wiedzą. Podobnie zresztą jak swój konkurent jest nadal dostępny w wersji testowej.
Obecną, daleką jeszcze od postaci finalnej, wersję Microsoft Internet Explorera określono
Developer Preview Release — nowa jakość, jaką niesie ze sobą ten produkt, zainteresuje głównie twórców stron internetowych.