Hakerzy przed sądem

Pod koniec grudnia 1999 r. do sądu stanu California trafił podpisany przez DVD Copy Control Association (CCA) pozew przeciwko 72 hakerom i autorom stron WWW, którzy rozpowszechniali oprogramowanie służące do dekodowania i zapisu na dyskach komputerów PC filmów publikowanych na krążkach DVD. Pozwani bronią się na różne sposoby. Dlaczego – pytają – np. kopiowanie danych z płyt CD i DVD, czyli de facto z podobnych nośników informacji, w przypadku tego pierwszego jest w zasadzie dozwolone, a w drugim – całkowicie zakazane? Zacznijmy jednak od początku.

W ubiegłym roku rynek DVD przeżył nadspodziewany rozkwit. Według prognoz analityków liczba sprzedanych napędów DVD miała oscylować wokół 1,8 mln, a osiągnęła prawdopodobnie poziom aż 4 mln! Eksplodujący rynek ma więc szansę stać się istną złotą żyłą show biznesu. Już choćby z tego powodu nie ma się co dziwić, że przemysł filmowy tak bardzo obawia się upowszechnienia metod powielania krążków DVD.

CSS kontra DeCSS

Dostępu do danych zapisanych na DVD strzeże technika CSS (Content Scrambling System). Aby poprawnie rozkodować informacje czytane z nośnika, odtwarzacz musi “podać” klucz deszyfrujący. Jeśli jest on identyczny z jednym z 400 znajdujących się na płycie, może się rozpocząć proces odtwarzania zawartości krążka.

Każdy pecetowy programowy bądź sprzętowy dekoder oraz napęd DVD dysponuje własnym, unikatowym kluczem. Udzielaniem licencji uprawniającej do dostępu do tajników algorytmu deszyfrującego oraz przyznającego klucz zajmuje się specjalna organizacja – CCA. Odtworzenie algorytmu deszyfrującego możliwe było w tej sytuacji wyłącznie w drodze deasemblacji kodu wynikowego softwarowego odtwarzacza DVD.

Tak właśnie postąpili dwaj hakerzy z norweskiej grupy MoRE (Masters of Reverse Engineering). Zarówno w myśl norweskiego, jak i amerykańskiego prawa deasemblacja jest dozwolona. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie tzw. DMCA (Digital Millenium Copyright Act), który wszedł w życie w Stanach Zjednoczonych w październiku 1998 roku. Ustawa ta dopuszcza wprawdzie analizę kodu wykonywalnego, ale wyłącznie w stosunku do tych produktów, które nie zostały w żaden sposób zabezpieczone. Hakerzy twierdzą, że deasemblacji poddali produkt firmy Xing Technology – XingDVD, w którym klucz przez przeoczenie nie został zaszyfrowany (sic!).

Pierwotnym celem Norwegów było stworzenie odtwarzacza filmów DVD dla Linuksa, dla którego nie istniała w tamtym czasie żadna aplikacja tego typu. Tak powstała pierwsza wersja programu DeCSS, umożliwiającego przeczytanie i rozkodowanie filmu zapisanego na DVD-ROM-ie w formacie VOB i następnie jego zapis (bez utraty jakości!) w postaci niezaszyfrowanej na twardym dysku. Cały proces na w miarę nowoczesnym pececie trwa tylko kilkadziesiąt minut. Próba archiwizacji filmu na płytach CD pociąga za sobą konieczność wykonania skomplikowanej i długotrwałej konwersji do formatów AVI lub MPEG-1/ VCD. Operacja ta wiąże się jednak z utratą elementów interakcyjnych oraz powoduje pogorszenie jakości ścieżek audio i wideo.

Filmowe imperia kontratakują

Jakiś czas po pojawieniu się programu prawnicy reprezentujący świat filmowy zażądali od co najmniej dwóch programistów zaangażowanych w realizację DeCSS usunięcia “trefnego” oprogramowania z ich stron WWW. Ponieważ aplikacja zdążyła już trafić do wielu witryn internetowych, CCA złożyła wspominany na wstępie pozew.

Czy hakerzy weszli w posiadanie algorytmu dekodującego w sposób legalny, czy nie, musi rozstrzygnąć sąd stanu California. Wstępnie pozew odrzucono po kilku dniach, gdyż nie zawierał on dowodów, że hakerzy świadomie złamali prawo. Ponowne przekazanie sprawy do sądu jest zapewne tylko kwestią czasu.

INFO
Grupy dyskusyjne
Uwagi i komentarze do artykułu:
#
Pytania techniczne:
#
#
Internet
DVD Digest
http://www.digital-digest.com/dvd/
DVD Utils Network
http://www.dvdutils.net/
Olegs site
http://www.dvdpiracy.com/
Panorama DVD
http://www.panoramafirm.com.pl/serwis/dvd/
Więcej:bezcatnews