Na zieloną trawkę

Pewnie już przyzwyczailiście się do informacji o masowych zwolnieniach w dotcomach, a doniesienia o bankructwie kolejnej firmy Nowej Gospodarki przyprawiają Was o ziewanie. Pora zatem na coś nowego – kłopoty tradycyjnych firm branży IT.

Sam fakt, że mowa tu o kłopotach, jest niepokojący. Dopóki chodziło tylko o upadek nie do końca przemyślanych internetowych przedsięwzięć, dopóty w zasadzie nie należało się tym specjalnie przejmować. Ot, gdzieś daleko za oceanem miał miejsce spektakularny rozkwit dotcomów, a później nastąpiła ich rzeź. To samo działo i dzieje się w Polsce. Bo czy naprawdę upadek mniejszych i większych internetowych sklepików to coś ważnego? Co kogo obchodzi zniknięcie serwisu informacyjnego X, który powielał wiadomości znalezione w portalu Y, a skopiowane wprost z huba Z? Może to i lepiej, że na rynku zostają poważni gracze.

Dużo gorzej, kiedy kłopoty stają się udziałem tych przedsiębiorstw, dzięki którym wszystkie twory Nowej Ekonomii funkcjonowały. A tymczasem właśnie nadchodzą niepokojące wieści ze Stanów Zjednoczonych: trudno już znaleźć taką firmę z sektora IT, która nie dokonywałaby zwolnień pracowników. I nie chodzi tu wcale o niewielkie redukcje zatrudnienia. Podajmy parę liczb: Maxtor zwalnia półtora tysiąca pracowników, Xerox – 700 osób, DuPont Photomasx rozstaje się z 6% zatrudnionych. I nie są to redukcje rekordowe. Najwięcej bezrobotnych “dostarczy” Nortel – będzie to aż 12600 osób! Szczegóły na temat planowanych w USA zwolnień można znaleźć na stronie Electic Tech (http://www.electic.com/).

Jaka jest przyczyna takiej kadrowej rewolucji? Najgorsza z możliwych – zmniejsza się tempo rozwoju amerykańskiej gospodarki. I ta wiadomość jest zła także dla firm działających na Starym Kontynencie. Ze względu na znaczenie gospodarki Stanów Zjednoczonych dla światowej ekonomii dawno już ukuto powiedzenie, że kiedy USA mają katar, reszta świata zapada na zapalenie płuc. Jednym słowem – prędzej czy później amerykańska recesja uderzy rykoszetem także w Polskę. W momencie gdy to piszę, minister finansów obniżył prognozy wzrostu PKB do 2%. Warto przypomnieć, że według opinii ekonomistów dopiero czteroprocentowy wzrost PKB powoduje, że w Polsce nie będzie powiększało się bezrobocie. Kiedy na dwukrotnie mniejszy od progowego wzrost gospodarczy nałożą się jeszcze kłopoty bliższych i dalszych kontrahentów oraz partnerów handlowych, można się spodziewać fali zwolnień także i u nas – nie tylko w branży IT.

Info

Grupy dyskusyjne
Uwagi i komentarze do artykułu:
#

Internet
Electic Tech
http://www.electic.com/

Więcej:bezcatnews