P4 dla każdego

Wygląda na to, że już wkrótce firma Intel definitywnie pożegna się z platformą Pentium III. Nowa architektura NetBurst od 18 miesięcy wprowadzana jest we wszystkich segmentach rynku procesorów. Jako pierwszy w październiku 2000 roku zaprezentowany został Pentium 4. Niedawno byliśmy świadkami premiery układów z serii Xeon przeznaczonych do serwerów. Teraz przyszedł czas na modernizację linii tanich procesorów Celeron. Jako pierwszy światło dzienne ujrzał układ Celeron 1,7 GHz, bazujący na znanym z pierwszych modeli Pentium 4 rdzeniu Willamette.

Kolejny konkurent produkowanego przez AMD Durona wyposażony jest, niestety, jedynie w 128 KB pamięci podręcznej L2, czyli o połowę mniej niż wspomniany Pentium 4 Willamette i czterokrotnie mniej niż obecnie dostępny Pentium 4 Northwood. Prędkość magistrali systemowej FSB ustalono na 400 MHz, co także jest wartością niższą niż we wprowadzanych jednocześnie P4, pracujących z FSB 533 MHz.

Nowy układ wykonano w technologii 0,18 mikrona i jest to wydarzenie bez precedensu. Nigdy bowiem w historii PC nie zdarzyło się, by jakiś procesor w nowym wydaniu był produkowany w mniej zaawansowanym procesie produkcyjnym niż jego poprzednik. Taka sytuacja ma właśnie miejsce w przypadku Celerona, którego wcześniejszy model z rdzeniem Tualatin produkowany jest w 0,13 mikrona. Wszystkie te zabiegi mają na celu takie obniżenie ceny nowego Celerona aby był on dostępny niemal dla każdego.

Ze względu na duże podobieństwo Celerona i Pentium 4 pojawiły się spekulacje, czy nowe procesory to nie P4, w których w procesie produkcyjnym wadliwie wykonana została część pamięci podręcznej L2. Taki niedziałający blok można by wyłączyć, dzięki czemu z P4 wyposażonego w 256 KB cache L2 otrzymalibyśmy nowego Celerona. Firma Intel oczywiście nie zdradzi nam, czy tak jest w rzeczywistości, jednak dla klientów najważniejsza jest cena nowego CPU, a ta zapowiada się atrakcyjnie (w hurcie 83 USD za model 1,7 GHz).

Patrząc w przyszłość

Największą wadą starych Celeronów z rdzeniem Tualatin czy Coppermine, jest brak możliwości przyszłej rozbudowy, gdyż przeznaczone dla nich płyty z podstawką Socket 370 nie obsługują procesorów Pentium 4. I tutaj właśnie dochodzimy do największej zalety nowego Celerona, który przystosowany jest do zainstalowania w Socket 478. Kupując układ z zegarem 1,7 GHz, będziemy w przyszłości mogli go wymienić np. na Pentium 4 2,4 GHz lub nawet szybszy, o ile rzecz jasna kupimy płytę obsługującą magistralę FSB 533 MHz.

Czy warto? 

Testy wydajności wykazały, że nowy Celeron w niektórych zastosowaniach jest wolniejszy od swojego poprzednika. Słabiej wypadł na przykład w aplikacyjnym teście SYSmark 2001. Bardzo niski wynik zanotowaliśmy także podczas pomiarów czasu renderowania sceny w 3D Studio MAX – zupełnie jakby ta popularna aplikacja nie wykryła obsługi rozkazów SSE i SSE2 w nowym układzie.

Moim zdaniem nowy Celeron jest jednak produktem godnym uwagi. Chociaż ma mniej pamięci cache niż starszy model i jest znacznie wolniejszy od Pentium 4, to stanowi doskonałą okazję do przesiadki na platformę P4. Nareszcie Intel wprowadził rozwiązanie uniwersalne, podobnie jak płyty ze złączem Socket A dla procesorów AMD. Decydując się dziś na płytę z Socket 478, mamy do dyspozycji gamę procesorów Intela z zakresu od 1,5 do 2,4 GHz, która w przyszłości rozszerzona zostanie co najmniej do 3 GHz. Kolejna modyfikacja platformy przewidywana jest dopiero na początek przyszłego roku. Najbardziej przystępnym cenowo kluczem do tej uniwersalnej platformy jest właśnie nowy Celeron.

Więcej:bezcatnews