Pierwszym, na co zwróciłem uwagę, są ogromne możliwości konfiguracyjne aplikacji. Trudno znaleźć jakiś element interfejsu, którego nie dałoby się dostosować do włas-nych upodobań. Dotyczy to nie tylko teł belek narzędzi czy kolorów, w jakich wyświetlane są listy plików, ale również stopnia integracji z powłoką Windows czy wbudowanego klienta FTP. Mimo tej elastyczności nie udało mi się zmusić Opusa do pracy zgodnej ze sposobem działania Norton Commandera – bez myszki, z wykorzystaniem jedynie klawiatury. Osób, które są do takiej metody przyzwyczajone, aplikacja ta zatem raczej nie zainteresuje, w przeciwieństwie do amatorów Eksploratora Windows – oni mogą być zadowoleni z udostępnionych im funkcji.
Wymagania: Windows 9x / NT 4.0 / Me / 2000 / XP, ok. 10 MB na dysku |
+ wysoce konfigurowalny interfejs – absurdalnie wysoka cena |
Producent: GP Software, Australia http://www.gpsoft.com.au/ Cena: 75 USD |
Ich lista jest zresztą dłuższa: wbudowany podgląd plików (także graficznych i dźwiękowych), obsługa zbiorów skompresowanych w formacie ZIP i dobry system wyszukiwania plików. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć także co do szybkości działania i stabilności aplikacji. Dobry obraz psuje jednak wzięta chyba prosto z antypodów cena – ponad 300 zł za menedżer plików?!