Kuty na cztery nuty

Najnowsza wersja Sound Forge’a przynosi sporo interesujących rozwiązań. Ci, którzy dysponują profesjonalnym sprzętem, mogą teraz dokonać jeszcze gęstszego próbkowania (32-bit/64-bit/192 kHz) i dokładniej obrabiać materiał. Novum jest też “niedestruktywne przetwarzanie” – teraz wszystkie zmiany, takie jak wycinanie, kasowanie czy przesuwanie dźwięku, są wprowadzane do pliku dopiero podczas zapisu. Przyspiesza to znacznie edycję materiału. Skróceniu czasu obróbki służy też kolejna funkcja programu – przetwarzanie w tle. Zamiast robić przerwę na kawę, możemy zająć się wstępną edycją kolejnego pliku, ponieważ rendering nie blokuje komputera i aplikacji.

Sound Forge 6.0
Wymagania: Windows 98 SE / Me / 2000 / XP, DirectX 8.0, ok. 25 MB na dysku 
+ możliwość łączenia efektów w “łańcuch”
+ obsługa plików większych niż 4 GB
+ obsługa wielu formatów audio-wideo
+ ripowanie i nagrywanie płyt CDDA
+ bogate oprogramowanie dodatkowe
– brak polskiej wersji
Producent: Sonic Foundry, USA,
http://www.sonicfoundry.com/
Cena: ok. 450 USD (wersja pudełkowa) lub ok. 400 USD (download)

Funkcjonalność Sound Forge’a może być zwiększana dzięki wtyczkom. Do dyspozycji mamy menedżer plug-inów oraz narzędzie Plug-In Chainer pozwalające na stworzenie dowolnego łańcucha efektów (każdy efekt ma edytowalne parametry i możliwość podsłuchu). Tak przygotowane efekty można zastosować do dowolnego pliku lub jego fragmentu. Nie bez znaczenia jest też możliwość eksportu lub importu tych ustawień poprzez dodatkowy moduł Preset Manager.

Dodatkowo programiści Sonic Foundry wprowadzili kilka udogodnień w interfejsie użytkownika. Przede wszystkim należy wyróżnić oszczędne gospodarowanie miejscem na ekranie dzięki możliwości dokowania okienek z dodatkowymi opcjami oraz wprowadzenie zakładek. Ponadto możemy zdefiniować dwa dowolne powiększenia próbki oraz powiększyć ją (w poziomie) z bardzo dużą dokładnością (24:1).

Listę najważniejszych nowości Sound Forge’a uzupełnia poprawiona obsługa obrazu (opcje renderingu). Poza tym do tej pory aplikacja obsługiwała jedynie pliki AVI – teraz możemy w niej podkładać również dźwięk do plików zapisanych w formatach QT, MPEG-1, MPEG-2 oraz WMV. Jaki jest koń, każdy widzi. Zwłaszcza gdy jest to rasowy koń wyścigowy, pochodzący z jednej z najlepszych stajni na świecie.

Więcej:bezcatnews