Przed burzą

Od tragicznych wydarzeń w Nowym Jorku minął ponad rok. Przypomnijmy: 11 września 2001 roku terroryści z organizacji Al-Kaida, dowodzonej przez Osamę bin Ladena, porwali cztery samoloty i staranowali nimi wybrane cele na terytorium USA. Zniszczeniu uległy bliźniacze drapacze chmur Centrum Handlu Światowego, znacznie ucierpiał również budynek Pentagonu. W atakach tych straciło życie kilka tysięcy osób. Aby uzmysłowić sobie, o jakiego rzędu stratach mówimy, wystarczy wspomnieć, iż całkowita liczba strat armii amerykańskiej w kilkunastoletniej wojnie z Wietnamem wynosiła ponad 50 tysięcy osób. Czy po 12 miesiącach świat demokracji potrafi skutecznie zabezpieczyć się przed trudnymi do wykrycia przestępstwami dokonywanymi w rzeczywistości wirtualnej?

W paszczy mięsożercy

Już pobieżna analiza wypadków wykazała, że terrorystyczny atak na USA był starannie zaplanowany i zsynchronizowany w czasie. Przygotowanie takiej akcji wymagało od zamachowców wykorzystania nowoczesnej technologii, w tym m.in. poczty internetowej do wydawania i przyjmowania rozkazów. Śledztwo ujawniło też, że drogą elektroniczną na konta przestępczej organizacji napływały fundusze, które pozwalały Al-Kaidzie na przeprowadzenie ataku. Nic więc dziwnego, że niemal natychmiast do wojny z cyberterroryzmem oddelegowano tysiące agentów FBI i CIA oraz użyto tajnej broni: Carnivore’a (więcej: CHIP 11/2001, str. 25). Program ten miał wyszukiwać podejrzane treści w poczcie elektronicznej na całym świecie i w ten sposób identyfikować potencjalnych terrorystów. Czy Carnivore pomógł wytropić członków Al-Kaidy? Tego oczywiście nie podaje się do publicznej wiadomości, wiadomo jednak nieoficjalnie, że pierwszych aresztowań dzięki infiltracji prowadzonej przez “mięsożercę” dokonano w grudniu 2001r., a więc trzy miesiące po ataku Al-Kaidy na USA.

Więcej:bezcatnews