Rewizja nadzwyczajna

Młodzieniec zapytany na giełdzie komputerowej o najnowszą wersję MicroStation zaproponował mi przejrzenie katalogu gier… Tymczasem pirackie wersje głównego konkurenta AutoCAD-a rozeszły się jak świeże bułeczki. Oczywiście w tzw. środowisku znajomość marki Bentley/MicroStation jest dużo lepsza. Choć sam wyrosłem na produktach Autodesku, sądzę, że różna popularność obu programów wynika raczej z działań marketingowych, a nie przewag technologicznych. MicroStation często zaskakiwało mnie znakomitymi rozwiązaniami interfejsu i możliwościami edycyjnymi. Konkursy organizowane przez Bentleya pokazywały, jak duże możliwości drzemią w standardowej wersji programu.

Ulotka reklamowa Bentleya nieco zabawną polszczyzną i zwyczajowo niezbyt skromnie opowiada o ulepszeniach wprowadzonych w niemal każdym narzędziu programu. Po wypróbowaniu nowinek usprawiedliwiłem jednak “chwalipięctwo”. Wystarczy powiedzieć, że niektóre rozwiązania zasługują na osobny artykuł.

MicroStation V8
Wymagania: Windows 2000/XP, 128 MB RAM-u, 360 MB na dysku, trzyprzyciskowa mysz lub tablet
+ niewysokie wymagania
+ zarządzanie projektami
+ narzędzia dla grup
+ rozszerzalność
+ rendering efektów kaustycznych
– chwilami niestabilna praca
– częściowa polonizacja Pomocy
Producent: Bentley, USA
http://www.bentley.com/
Dostawca: Bentley Polska, Warszawa
http://www.bentley.pl/
Cena (z VAT-em): 24 284 zł

Cofaj, cofaj…

Magiczne słowo “undo” zna każdy projektant. Weszło nawet do młodzieżowego slangu. W V8 możemy cofać polecenia aż do… początku projektu. Nawet jeśli zapisaliśmy go już wiele razy. Poważne projekty wymagają poważnego obiegu informacji i dokumentacji zmian – każdą z nich można zanotować, łącznie z autorem, datą i opisem, co więcej: odnaleźć zmienione elementy! Praca w grupie wspomagana jest też przez automatyczne zarządzanie składnikami projektu – specjaliści poszczególnych branż mogą pracować nie tylko w innych wersjach MicroStation, ale też AutoCAD-a. V8 obsługuje pliki DWG – “rodzony” format Autodesku – jak swoje własne. Zresztą format DGN Bentleya został opracowany na nowo, tworząc mniejsze pliki i znosząc dotychczasowe ograniczenia (wielkość pliku, liczba warstw, rozmiar bibliotek). Przy pracy towarzyszy nam kilka nowych menedżerów. Menedżer Warstw pomaga wyłączać i włączać całe ich grupy – do 4 miliardów zamiast dotychczasowych 63! Specjalista od bitmap (Raster Menedżer) ułatwia dopasowanie zeskanowanego podkładu przez proste transformacje. Menedżer Druków “dogaduje się” wreszcie z drukarką, nawet kiedy rozmiar naszego pliku nie zapowiada pomyślnych wydruków. Jest jeszcze Menedżer Odniesień składający w całość nasz projekt z elementów narysowanych przez cały zespół.

Menedżer modelarz

Możliwości rysowania robią wrażenie nie mniejsze niż “menedżerowie”. Łatwość edycji, przy całej precyzji programu inżynierskiego, przypomina… CorelDRAW! Powierzchnie sklejane, ich łączenie i przycinanie pozwalają modelować nowoczesne karoserie aut, a wizualizacja z metodami radiosity i efektami kaustycznymi (zaawansowane śledzenie promieni przy przechodzeniu przez np. soczewki skupiające) przedstawiają efekty modelarskich wysiłków w znakomitym świetle. Nowości jest mnóstwo, a nowa MicroStation zdecydowanie zasługuje na makroocenę.

Więcej:bezcatnews