Se-Ma-For

Pamiętacie czeskich “Sąsiadów” lub grę Neverhood? Do takich animacji, oprócz pomysłu, przydaje się sprzęt i/lub oprogramowanie. AnimatorDV – mimo że polski – ma anglojęzyczny interfejs. Po instalacji i podaniu danych użytkownika aplikacja wysyła je mailem do producenta, a pocztą zwrotną otrzymujemy instrukcję uruchomienia i konieczne pliki. Trochę to zawikłane.

AnimatorDV to aplikacja ułatwiająca pracę z rzeczywistymi modelami, scenografią i oświetleniem – nie służy jednak do renderingu. Na czym więc polegają ułatwienia, skoro i tak trzeba żmudnie przestawiać figurki i fotografować sceny klatka po klatce? Kto widział disneyowskie roztańczone postaci, stepujące w rytm jazzowej orkiestry, zrozumie, co mam na myśli.

AnimatorDV Professional
Wymagania: Windows 9x/2000/XP, obsługa Video for Windows, ok. 8 MB na dysku
+ dostępność i niska cena
+ współpraca z kamerami internetowymi
– trudna rejestracja
– brak polskiej wersji programu i dokumentacji
– lakoniczna instrukcja obsługi
Cena: 229 USD
animatordv.wmmedia.com

Do dyspozycji mamy okienko Audioscope, dzięki któremu synchronizujemy ruchy modeli z dźwiękiem. Pozwala to podejrzeć, jak rusza się np. człowiek skaczący przez przeszkodę, aby nasza plastelinka wdzięcznie powtórzyła ten sam wyczyn. Oczywiście musimy skoczka najpierw sfilmować, korzystając z techniki Onion skin, czyli widoku kilku nałożonych klatek, stosowanego do kontroli płynności, podobnie jak kluczowanie różnicowe, pokazujące tylko poruszone elementy sceny. Jeśli zależy nam na wycięciu aktorów i umieszczeniu ich w innej, osobno sfotografowanej scenografii, używamy kluczowania kolorem (tzw. blue box).

Po zakończeniu ujęcia możemy zgrać sekwencję jako plik AVI. Chociaż program z założenia pracuje z kamerami DV, da wiele radości posiadaczom popularnych kamerek internetowych przy dużo niższych kosztach. Innymi słowy: Studio Małych Form Filmowych może teraz powstać w każdym domu!

Więcej:bezcatnews