Najważniejsze są jednak nowości. Klawiatura nie tylko robi dobre wrażenie, ale rzeczywiście jest solidna. Jeśli jednak ktoś uważa, że będzie na niej pisał niczym maszynistka, to się przeliczy. Wprowadzanie znaków tym sposobem jest tylko trochę szybsze niż za pomocą rysika. Klawiatura zajęła obszar przeznaczony w innych modelach na wpisywanie znaków. Zamiast w nim, możemy pisać na całym ekranie palmtopa. Pomysł ten zazwyczaj się sprawdza, choć czasem zdarzają się drobne potknięcia.
Całkiem dobrze sprawuje się Wi-Fi. Automatyczna konfiguracja ułatwia wpięcie się do sieci, choć przy specyficznych ustawieniach LAN-u może być przyczyną frustracji. Spędziłem sporo czasu, zanim dowiedziałem się, jak wpisać na stałe parametry połączenia. Do dyspozycji mamy przeglądarkę WWW, ale brak jest narzędzi do przeglądania zasobów sieciowych (np. dysków). W chwili testu aplikacja do surfowania nie obsługiwała polskich “znaczków”, ale sytuacja może się zmienić (patrz: koniec tekstu). Opisywany Palm obsługuje szyfrowanie WEP oraz tryby ad-hoc (bezpośrednie połączenie z innym komputerem) i infrastucture (z punktem dostępowym). Jeśli raz skonfigurowaliśmy połączenie, następnym razem wystarczy uruchomić aplikację sieciową, a Tungsten sam nawiąże łączność z LAN-em.
| Palm Tungsten C |
| Procesor: Intel PXA255 XScale 400 MHz System operacyjny: Palm OS 5.2.1 Pamięć flash/RAM: 4/64 MB Interfejsy: SD/MMC, USB, IrDA, Wi-Fi, audio Wyświetlacz: 65 tys. kolorów, 320×320 pikseli Wymiary/masa: 122x78x17 mm/178 g |
| + dostępność dodatkowego oprogramowania + łatwa kofiguracja Wi-Fi + dobrej jakości wyświetlacz – monofoniczne wyjście audio typu jack 2,5 mm – spore wymiary i masa |
| Cena: 2470 zł www.palm.com www.scientific.com.pl |
Palm pracuje pod kontrolą systemu Palm-OS 5.2.1, zawiera też Graffiti w wersji 2.0. Producent komputerka wreszcie wyposażył go w dodatkowe oprogramowanie. Jest przeglądarka WWW autorstwa Palma, program pocztowy, Acrobat Reader, RealOne oraz Documents To Go – pakiet umożliwiający odczyt i edycję dokumentów MS Office’a. Za jego pomocą mamy dostęp do plików stworzonych Wordem, Excelem i PowerPointem.
Za jedyną poważną wpadkę mogę uznać monofoniczne wyjście audio – ze względu na nie Tungsten nie ma szans na zastąpienie odtwarzacza MP3. A przecież dzięki mocy procesora i obecności gniazda SD/MMC Palm poradziłby sobie z tym doskonale.
W trakcie testu nie było jeszcze polskiej nakładki, ale dystrybutor już nad nią pracował, więc być może w chwili publikacji tego tekstu sytuacja jest inna. Jeśli tak, to mogę z czystym sumieniem polecić TungstenaC każdemu, kto ma do wydania 2500 zł.
