Z konsoli na peceta

O funkcjonalności gamepadów już dawno temu przekonali się posiadacze konsoli do gier. Doskonale nadają się one przecież do “platformówek” czy wirtualnych bijatyk. Obecnie także miłośnicy gier komputerowych wykazują coraz większe zainteresowanie tego typu urządzeniami. W efekcie na rynku pojawia się ich coraz więcej.

Do CHIPLabu trafiły gamepady Logitecha i Saiteka. Testy rozpoczęliśmy od produktu Logitecha – gamepada Dual Action. Urządzenie wykorzystuje interfejs USB, dzięki któremu instalacja i konfiguracja nie sprawiły większych problemów. Gamepad Logitecha wyposażony jest w popularny “krzyżyk”, dwa analogowe minidżojstiki i dwanaście w pełni programowalnych przycisków. Współpraca z większością gier odbywała się bezproblemowo, jednak dopiero w przypadku FIFA 2002 World Cup gamepad zademonstrował pełnię swoich możliwości. O ile do funkcjonalności manipulatora nie można mieć większych obiekcji, o tyle już jego ergonomia budzi znaczne zastrzeżenia. Dual Action jest po prostu za mały. Gabaryty i rozmieszczenie klawiszy świadczą zdecydowanie na jego niekorzyść, no chyba że ktoś ma małe dłonie. Z takim też zdaniem zgodzili się moi redakcyjni koledzy. Fakt ten niekorzystnie wpływał na komfort zabawy z manipulatorem Logitecha i jego ocenę końcową.

Logitech Dual Action
Ocena ogólna (POWER) 70
Opłacalność (ECONO) 24
Typ złącza: USB
Liczba przycisków: 12
Hat switch (liczba): tak (1)
Minidżojstik (liczba): tak (2)
Gwarancja: 24 miesiące
+ duża liczba programowalnych przycisków
+ złącze USB
– niska ergonomia
Cena: 115 zł
www.logitech.com
www.logitech-sklep.pl
Saitek P3000 Wireless
Ocena ogólna (POWER) 76
Opłacalność (ECONO) 14
Typ złącza: radiowe
Liczba przycisków: 10
Hat switch (liczba): tak (1)
Minidżojstik (liczba): tak (2)
Gwarancja: 24 miesiące
bezprzewodowa komunikacja
tryb pracy: analogowy i cyfrowy
ładowarka w odbiorniku
Cena: 230 zł
www.saitek.com
www.saitek.pl

Całkiem inaczej sprawa się miała z drugim z testowanych gamepadów. Już po rozpakowaniu Saitek P3000 Wireless oczarował nas swoim wyglądem. Gamepad dostarczany jest ze specjalną stacją dokującą, która pełni także funkcje odbiornika (komunikacja bezprzewodowa) i ładowarki (w komplecie otrzymujemy dwie baterie niklowo-hybrydowe). Poza tym P3000 wyposażono w wyświetlacz informujący o mocy baterii i uruchomionych opcjach (tryb pracy analogowy lub cyfrowy), dziesięć programowalnych przycisków, dwa minidżojstiki oraz ośmiokierunkowy cyfrowy “krzyżyk”. No i, co najważniejsze, gamepad Saiteka doskonale leżał w dłoni, a wszystkie przyciski znajdowały się w optymalnym dla gracza położeniu. Dodatkowym plusem P3000 jest komunikacja bezprzewodowa z komputerem, co w znaczny sposób redukuje liczbę kabli spowijających naszego domowego peceta.

W trakcie testów gamepad Saiteka spisywał się bardzo dobrze. Na szczególną pochwałę zasługuje doskonała współpraca z grami symulującymi wyścigi samochodowe. Zarówno w Need For Speed, jak i Colin McRae Rally 2 użycie P3000 zaowocowało znaczną poprawą końcowych wyników gracza. Również w przypadku gier zespołowych, takich jak FIFA 2002 World Cup, testowany gamepad wykazał swoją przydatność. Kopanie piłki za pomocą P3000 okazało się dużo prostsze i przyjemniejsze. Nieco gorzej testowany manipulator sprawował się w roli drążka sterowego do symulatorów lotu. Chodziło tu w głównej mierze o przyzwyczajenie się do tego rodzaju urządzenia sterującego. Jednak po kilku wykonanych misjach lot samolotem myśliwskim w IŁ-2 Sturmovik nie sprawiał już najmniejszych problemów. I tak naprawdę jedyną dość istotną wadą gamepada Saiteka jest jego wysoka cena.

Więcej:bezcatnews