Ratujmy, co się da!

Głównymi powodami utraty danych są działanie wirusa, zanik napięcia czy też błąd programu. Najczęstszą przyczyną kłopotów jest jednak nieuwaga podczas kasowania, formatowania lub wprowadzania zmian w strukturze logicznej dysku. Właśnie w takich sytuacjach warto mieć pod ręką najnowszą wersję O&O DiskRecovery 3.0.

Z obsługą programu poradzą sobie nawet najmniej zaawansowani użytkownicy, gdyż cały proces odzyskiwania plików odbywa się zaledwie w trzech krokach. Najpierw wybieramy wolumin, który chcemy sprawdzać pod kątem utraconych danych, zaznaczamy typy poszukiwanych plików oraz opcje pozwalające uściślić sposób skanowania dysku. Później pozostaje jedynie wskazać na liście znalezionych zbiorów nasze dane i zapisać je na “twardzielu”.

O&O DiskRecovery 3.0
Wymagania: Windows NT 4.0/2000/XP/2003 Server, ok. 10 MB na dysku
– duża szybkość działania, rekonstruowanie częściowo nadpisanych plików, wersja programu niewymagająca instalacji
– brak możliwości przywracania oryginalnych nazw plików i folderów, brak polskiej wersji
Ceny: ok. 300 zł  –  Personal Edition,ok. 1100 zł  –  Admin Edition
www.oo-software.com

Jeśli utracone zasoby nie zostały nadpisane, “operacja ratunkowa” powinna przebiec sprawnie. W przeciwnym razie możemy spodziewać się kłopotów. O&O DiskRecovery 3.0 potrafi na szczęście rekonstruować częściowo zamazane pliki, np. ze stustronicowego dokumentu tekstowego odzyska tylko siedemdziesiąt stron. W podobny sposób poradzi sobie ze zbiorami muzycznymi, grafikami czy dokumentami pakietu MS Office. Aplikacja rozpoznaje w sumie ponad 300 typów danych, które mogą być odzyskiwane z dowolnych nośników widocznych w systemie jako napędy (dyski ATA, SCSI, RAID; pamięci CompactFlash, Memory Stick, USB Drive itp.).

Pracę z O&O DiskRecovery 3.0 ułatwiają dodatkowo m.in. filtry typów i rozmiaru danych, możliwość określania minimalnej liczby znaków w zbiorach tekstowych oraz opcja ignorowania podczas skanowania plików, które występują na dysku w nowszej wersji. Plusem jest także funkcja tworząca na dyskietce lub CD wersji, z której możemy korzystać bez kopiowania jakichkolwiek danych na “twardziela”.

Więcej:bezcatnews