Na liście nowości znajdują się zarówno pozycje ważne, jak i mniej istotne. Do tych pierwszych należy nowy tryb listowania zawartości katalogów z wykorzystaniem miniaturek plików graficznych. Puryści mogą się uspokoić – szybkość działania TC została zachowana. Zawartość miniaturek przechowywana jest bowiem w pamięci podręcznej TC (nowość!), zatem tylko pierwsze otwarcie katalogu z grafikami przebiega nieco wolniej, gdyż program musi sam wygenerować podglądy. Christian Ghisler, autor Total Commandera, nie byłby sobą, gdyby czegoś tu jeszcze nie ulepszył: możemy więc regulować m.in. rozmiar miniaturek oraz wielkość i położenie cache’u.
Total Commander 6.50 |
Wymagania: Windows 9x/Me/NT 4.0/2000/XP, ok. 3 MB na dysku |
+ nowe funkcje (podgląd miniaturek plików, kolumny użytkownika, zaawansowane wyszukiwanie), duża szybkość działania |
Cena: 28 euro www.ghisler.com |
Dla tych, którzy chcą wiedzieć jeszcze więcej, przeznaczona jest kolejna nowa funkcja: samodzielnego konstruowania własnych widoków wyświetlania plików, uwzględniających wybrane przez użytkownika dodatkowe kolumny informacyjne. Jeśli zatem taka będzie nasza wola, obok nazwy pliku ujrzymy na przykład dane o jego wersji, dacie utworzenia bądź modyfikacji, statusie kompresji lub kilkadziesiąt innych atrybutów. W skrócie wymienię jeszcze kilka pożytecznych nowości: jedno zbiorcze okno do instalowania i konfigurowania plug-inów, ich automatyczną instalację, ulepszone wyszukiwanie plików za pomocą wtyczek, udoskonalone narzędzie wielokrotnej zmiany i tak dalej.
Czy zatem po raz kolejny muszę wymyślać nowe superlatywy, którymi powinienem obdarzyć Total Commandera? Przecież znaczna część Czytelników już zapewne wie, że to świetny program jest…