Piękno, cisza i mróz

Miłośnika upiększania i ulepszania peceta łatwo doprowadzić tanim prezentem do szału, bo tu półśrodki nie mają racji bytu. Albo coś się nadaje do podkręcania, albo jest tandetne i przyda się najwyżej do upiększania peceta, choć nie zawsze. Zanim więc zdecydujemy się na oszczędności, trzy razy pomyślmy i wybierzmy prezent, który sprawi overclockerowi lub modderowi autentyczną radość.

Ten wstęp trzeba rozszerzyć o jeszcze jedną poradę. Wybór prezentu powinniśmy uzależnić od orientacji “politycznej” obdarowywanego. Od ustalenia tego, czy nasz znajomy jest zdeklarowanym overclockerem czy raczej modderem, musimy rozpocząć wszystkie nasze działania zmierzające do wybrania prezentu. Overclocker to w pewnym sensie częściowe zaprzeczenie moddera: ten pierwszy jest miłośnikiem megaherców, da się pokroić za dodatkowe FPS-y, drugi – iluzorycznego piękna i jak najbardziej realnej ciszy.

Dla szukających ciszy

Zagorzały fan komputerów z biegiem lat asymiluje się ze swoimi maszynami (zdarza się, że w domu nie stoi jeden komputer, a kilka), można rzec – staje się ich integralną częścią. A przynajmniej bywa nią przez dłuższą część dnia. Hardware wchłania go krok po kroku, jednakże coś przeszkadza w uzyskaniu idealnej harmonii. Tak, to szum wentylatorów i innych mechanicznych części komputera. Człowiek z reguły woli sam wybierać rodzaj otaczającego go hałasu (np. muzyki czy dźwięków z gry), tak więc każdy modder stara się wyeliminować wszelkie inne, niepożądane źródła.

Poszukując prezentu w najbardziej miłym dla płacącego segmencie cenowym, czyli do 50 zł, musimy niestety zapomnieć o tym, czego overclocker pragnie najbardziej, czyli o porządnym systemie chłodzenia wodą lub przynajmniej dobrym heat pipe’ie. Sprawimy mu jednak radość również praktycznymi drobiazgami. Choćby podkładkami pochłaniającymi drgania zasilacza, dysków twardych czy wentylatorów (ok. 15 zł). Za 50 zł dostępny jest np. zestaw Sharkoon Silencer Kit, w skład którego wchodzą wszelkiego typu podkładki, kołki, antywibracyjne śruby, taśmy samoprzylepne, a nawet gumowe stopy pod obudowę. Tanio (45 zł) kupimy też gąbkę akustyczną do obudowy, ale za firmowe maty trzeba już będzie zapłacić nawet 100 zł. Niedrogim, a przydatnym gadżetem może się okazać zalmanowski regulator obrotów Fan Mate 2 (18 zł) lub jego tańszy odpowiednik Pentagrama (9 zł). W uzyskaniu ciszy i zarazem dobrej wentylacji pomogą wolnoobrotowe wentylatory, choćby wspomniane przez nas w poprzednim numerze (patrz: “$(LC153769:Piekło-niebo)$”) wiatraki Fander (32 zł).

Jeżeli na zakup zamierzamy przeznaczyć nieco więcej pieniędzy – do 150 złotych – możemy poszaleć i wybrać ciekawy panel czołowy z regulatorami obrotów. Jednym z najprostszych jest Sunbeam Rheobus – kosztuje on tylko 90 zł i steruje maksymalnie czterema wentylatorami. Droższe modele są z reguły bardziej funkcjonalne i oprócz samej regulacji pozwalają na przykład na monitoring temperatury, udostępniają dodatkowe złącza USB itd.

Ujarzmianie temperatury

Oprócz bicia rekordów w wyświetlaniu przez kartę graficzną FPS-ów i podwyższania megaherców procesora jednym z celów overclockera jest obniżanie temperatury podzespołów komputera. Nie zrobi on jednak niczego bez narzędzi w postaci dobrego zestawu, chłodzącego zarówno CPU, jak i pozostałe elementy. Za niewielkie pieniądze nie jesteśmy tu w stanie dużo zdziałać, a zakupiony prezent łatwo może okazać się niewypałem. Choć są wyjątki – już za około 70 zł zakupimy Freezera 64 firmy Arctic Cooling – system o bardzo dobrych parametrach cieplnych. Jedna tylko uwaga – trzeba go dobierać do konkretnej podstawki procesora, bo do innych nie pasuje. Jeżeli chcemy czegoś bardziej uniwersalnego, to za 110 zł znajdziemy ciepłowodowy cooler G-Power BL PDU21-SC Gigabyte’a z reduktorem obrotów w komplecie, a za 130 zł model identyczny (PDU-21MF), ale z regulatorem obrotów. Urządzenie to pasuje do każdej podstawki, jest ledwo słyszalne na niskich obrotach i zapewnia dobre chłodzenie CPU, choć w trybie wysokiej wydajności robi już sporo hałasu.

Jeśli mamy nieco większy zapas gotówki – powyżej 150 zł – to możemy już nieco swobodniej wybierać pomiędzy dobrymi i bardzo dobrymi zestawami. Rewelacyjne osiągi zapewnią takie modele, jak Thermalright SI-120 (165 zł bez wentylatora), Titan Vanessa L-Type (180 zł) czy bezkonkurencyjny Scythe Ninja SCNJ-1000 (200 zł). Powyżej 200 złotych rozpoczyna się już obszar chłodzenia wodnego, jednak w porządny zestaw, przewyższający możliwościami rozwiązania ciepłowodowe, będziemy musieli zainwestować minimum 350 zł. Tyle kosztuje na przykład gotowy, w pełni kompletny system Big Water Thermaltake’a, dający na dodatek możliwość prostego eksperymentowania w doborze odpowiedniej konfiguracji (układ otwarty bądź zamknięty). Nieco drożej zapłacimy za ciut wydajniejszy model Mini/R420 Aquagate’a (415 zł), który dzięki blokowi zintegrowanemu z pompką wodną niemal do złudzenia przypomina tradycyjne chłodzenie powietrzne. Warto też zwrócić uwagę na zestawy zapewniające ciszę niemal absolutną – na przykład Zalman Reserator 1, który w cenie promocyjnej dostaniemy już za 800 zł. Jego nowsza wersja, wyposażona dodatkowo w blok na kartę graficzną, kosztuje nieco ponad 1000 zł. Sumy te wydają się kosmiczne, za takie pieniądze można przecież poskładać cały komputer. Jednak po pierwsze, są jeszcze droższe zestawy, a po drugie, w tej dziedzinie jest podobnie jak z samochodami – za używanego malucha zapłacimy kilka tysięcy, ale ceny samochodów, z których nie chce się wysiadać, zaczynają się na poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Nie na samym CPU zresztą świat się kończy. Jeżeli chłodzenie procesora nie wchodzi w grę (bo już jest OK), to dobrym prezentem będzie wentylatorek na kartę graficzną. Polecam w pełni miedzianego Freezone XC-80 Cu Pentagrama (100 zł). Nie dosyć, że pozwoli on na eksperymenty z overclockingiem, to jeszcze znacznie ukoi zmęczone szumem uszy. Dostępne są też tańsze modele aluminiowe już za 50 zł, ale pamiętajmy, że nadają się one raczej do tańszych kart, wydzielających znacznie mniej ciepła niż najszybsze modele. Dobrym pomysłem będzie też mały wentylatorek Cooler Mastera Blue Ice Northbridge Chipset Cooler (25 zł), który z powodzeniem zastąpi mało wydajny radiator na chipsecie płyty głównej.

Aby było ładniej

Temperatura i cisza to jednak nie wszystko. Wiele można zdziałać, by tchnąć nieco życia w surową, komputerową konstrukcję. Dużo zależy od obudowy, która już sama w sobie może być prezentem. Urządzeń tego typu jest jednak tak wiele i tak różne są potrzeby, że nie będziemy podawać żadnych przykładów. Ceny sensownych “skrzynek” zaczynają się od poziomu 200-300 zł. Tym, którzy mają obudowę funkcjonalną, ale niewyróżniającą się niczym szczególnym, sprezentujmy na początek efektowne drzwiczki z akrylową szybką. Taką sposobność będą mieli wszyscy właściciele obudów Chiefteca z serii LBX/LCX/BA/CA. Nie trzeba już niczego ciąć – wystarczy za jedyne 100-150 zł zamontować panel boczny i rozkoszować się widokiem środka naszego komputera. Samo wnętrze warto elegancko doświetlić, a dopomogą nam w tym zimne katody (40 zł za dwie sztuki), laserowe diody LED (20 zł), ozdobne przewody świecące (60 zł), paski elektroluminescencyjne (70 zł) czy nawet taśmy dysków świecące w ultrafiolecie. Szybę ozdobimy laserowo ciętymi aplikacjami za 20 zł (są to wysokiej jakości naklejki na okienko w obudowie, imitujące efekt piaskowania), a wentylatory osłonimy podobnie przygotowanymi grillami (15 zł). Dobrym prezentem może się też okazać na przykład wentylator z wbudowanymi diodami świecącymi (30 zł). Ciekawy efekt bąbelków powietrza unoszących się w wodzie zapewni z kolei podświetlenie o nazwie Bubble Light BUL-R firmy Sunbeam (40 zł).

Poza oświetleniem wnętrza pomyślmy także o wyglądzie zewnętrznym, w czym pomogą nam wspomniane już wcześniej panele montowane w zatokach 5,25- lub 3,5-calowych. Wystarczy wybrać funkcjonalną i bardziej efektowną wersję. Przykładowo: AeroCool GateWatch (220 zł) nie tylko poinformuje o wszystkich ważniejszych parametrach, ale jeszcze pozwoli ustawić alarmy uruchamiane po przekroczeniu zadanej przez nas temperatury. Z kolei modele serii CoolDrive Cooler Mastera pozwolą wydajnie schłodzić dysk twardy.

Jak widać, wybór gadżetów dla overclockerów i modderów jest spory, zakupy należy więc rozpocząć od dyskretnego wywiadu, który dostarczy nam informacji, czego najbardziej życzyłaby sobie obdarowywana osoba. Na zakończenie każdemu warto zaproponować panel Xray Thermaltake’a (40 zł) przeznaczony dla osób spędzających przy komputerze więcej niż połowę dnia. Panel może nie wygląda najpiękniej, oferuje jednak dwie arcyważne przedmioty: zapalniczkę (na wzór samochodowej) i podstawkę pod kubek z kawą, bez tej ostatniej – jak wiadomo – nie da się zbyt długo funkcjonować.

Więcej:bezcatnews