W poszukiwaniu znaczenia

W świecie wyszukiwarek internetowych wszystko jest poukładane. Prym wiedzie produkt Google’a, a zaraz za nim kotłują się głodni sukcesu gracze, tacy jak MSN, Yahoo! czy Ask Jeeves. Polski rynek nie należy do wyjątkowych: kiedy pytam użytkowników Sieci, czy korzystają z NetSprinta (na marginesie dodam, że jest to jedna z lepszych rodzimych wyszukiwarek), czasem słyszę odpowiedź: “A co to jest NetSprint?”. Takie status quo trwa już dość długo i wszyscy zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić.

Liczy się jakość

Warto więc wyciągać z cienia projekty, które taki skostniały porządek mogą zburzyć. Na szczególną uwagę zasługuje Hakia. Jest to nowa, prezentowana na razie w wersji beta, inteligentna wyszukiwarka. Jej engine w większej mierze zajmuje się znaczeniem zadanego pytania niż liczbą wystąpień poszczególnych jego członów w całym indeksie stron WWW. A to oznacza, że Hakia potrafi dostarczyć wyniki ze skutecznością, która nie ma charakteru ilościowego, lecz jakościowy. W rezultacie możemy dostać mniej stron w odpowiedzi na pytanie, ale już na pierwszej z nich powinna znajdować się precyzyjna sugestia. Wszystko zgodnie z zasadą: nie wyszukuj w wynikach wyszukiwania.

Co więcej, Hakia potrafi cytować odpowiednie fragmenty witryn i zaznaczać w nich ustępy najlepiej dopasowane do treści pytania. Jeżeli znajdzie wiele stron związanych z danym zagadnieniem, zostaną one skategoryzowane w tzw. galerie. Dla przykładu: hasło Winston Churchill generuje listę witryn m.in. w sekcjach Biografia, Przemówienia, Fotografie i Bibliografie. Ważnym aspektem nowej wyszukiwarki jest również jej dialogiczność. Za każdym razem, kiedy zadamy pytanie, Hakia sama (bez pomocy stron WWW) stara się na nie odpowiedzieć. Czasem sugeruje nam również możliwość zadania bardziej szczegółowego pytania (a to jest niezwykle istotne, zwłaszcza gdy zaczynamy dopiero naszą przygodę z jakąś dziedziną wiedzy).

Polski akcent

Hakia jest projektem, nad którym pracują amerykańskie firmy Amiga, SFOnCall oraz Edgar On-Line. Pomaga im izreaelskie przedsiębiorstwo ControlGuard. Jest jeszcze polski akcent. Otóż Hakię, m.in. pod względem finansowym, postanowiła wesprzeć firma Prokom Investments. Jak dużą kwotą – dowiemy się w lutym tego roku. Wiadomo natomiast, że przy projektowaniu polityki bezpieczeństwa informatycznego Hakii zostanie wykorzystane doświadczenie Prokom Software.

Przyznam, że nie powstrzymałem się od wpisania w Hakię wyrażenia: “Does God exist?”. Jaką dostałem odpowiedź? Niech każdy sprawdzi sam. Powiem tylko, że już dawno żaden program czy usługa nie pochłonęły mojej uwagi na tak długo. Pozostaje tylko pytanie, czy Hakia ma jakieś szanse zaistnienia na trudnym rynku wyszukiwarek internetowych. Odpowiedź brzmi: tak, ponieważ oferuje zupełnie nową jakość.

Więcej:bezcatnews