Wiele osób zapyta – po co komu e-wydania? Przecież mamy Internet, w którym wiele gazet i czasopism zamieszcza swoje artykuły na zwykłych stronach WWW! A jednak… Zabrzmi to w pierwszej chwili jak herezja, ale forma prezentacji tekstów w serwisach internetowych jest na tyle niedoskonała (i nade wszystko odbiega od postaci, do której przywykliśmy w tradycyjnych publikacjach), że dla niektórych okazuje się wręcz nie do przyjęcia. Prowadzone w Stanach Zjednoczonych badania wykazują, że tylko 22% internautów woli czytać strony WWW niż tradycyjne gazety i czasopisma, a aż 71% nadal preferuje papier (dane z listopada 2005 r.). E-gazety są więc próbą wierniejszego przeniesienia tradycyjnych publikacji papierowych do świata komputerowego.
Z czym to się je?
Jak wspomniałem, żeby poczytać e-wydania, trzeba mieć specjalne oprogramowanie. Czasem wystarczy do tego celu Adobe Reader (bywa, że musi on zostać wzbogacony specjalną wtyczką), a czasem przeglądarka WWW. Znacznie częściej potrzebne jest jednak oprogramowanie specjalnie przeznaczone do czytania e-gazet. Na szczęście wszystkie przeglądarki e-wydań są darmowe – wystarczy się zarejestrować, by je pobrać i zainstalować.
Problemem jest na pewno brak kompatybilności pomiędzy różnymi systemami. Może się więc okazać, że zmuszeni zostaniemy do zainstalowania na naszym dysku kilku przeglądarek e-gazet, jeśli nasze ulubione tytuły w postaci cyfrowej wydawane się w innych systemach.
Najczęściej e-gazety publikowane są albo w formacie PDF, albo w formacie bazującym na PDF-ie. Teoretycznie pierwszy wariant jest najlepszy, bo nie wymaga instalacji dodatkowego oprogramowania (któż nie ma na dysku Adobe Readera), niemniej gazety i czasopisma czyta się za jego pomocą nie tak komfortowo jak przy użyciu specjalnych przeglądarek. Systemy prezentujące e-wydania bezpośrednio w browserach WWW wykorzystują Macromedia Flasha i Javę. Tak przygotowane e-wydania będą mogli czytać użytkownicy właściwie wszystkich dostępnych obecnie systemów operacyjnych. Nieco inaczej jest z systemami oferującymi własne przeglądarki e-gazet. W takich przypadkach nie zawsze dostępne są wersje aplikacji dla Linuksa czy Mac OS-u.
A jaka jest wielkość plików? Wiele zależy od jakości (rozdzielczości), w jakiej wydawca dostarcza swoje pismo w wersji “e”. Od razu dodam, że w przypadku każdej z oglądanych przeze mnie e-gazet jakość została na pewno obniżona w stosunku do oryginału. Dzięki temu zbiory z gazetami codziennymi mają z reguły rozmiar kilku megabajtów; z kolei objętość czasopism mieści się z reguły w przedziale 10-20 MB, choć zdarzają się też pliki 40-megabajtowe.
Jak to działa?
W systemach umożliwiających czytanie e-gazet online lub za pomocą Acrobat Readera wystarczy po prostu dopełnić formalności w serwisie. Z reguły wiąże się to z koniecznością rejestracji i uiszczenia opłaty za e-wydanie(-a). Nieco bardziej skomplikowany jest proces pobierania e-gazet w przypadku specjalnych przeglądarek. Po opłaceniu publikacji systemy w różny sposób informują o możliwości pobrania pliku z cyfrową wersją gazety czy czasopisma. Przykładowo: gdy mamy do czynienia z systemem Zinio trzeba uruchomić przeglądarkę e-gazet i rozpocząć proces pobierania poprzez kliknięcie opcji Nowe wydania. Jeśli użytkownik nie zrobi tego od razu, w swojej skrzynce pocztowej znajdzie maila z przypomnieniem o przygotowanej do pobrania publikacji cyfrowej.
Gdy już w końcu mamy naszą e-gazetę na dysku, możemy przystąpić do jej czytania. Wszystkie systemy udostępniają funkcje pozwalające przeglądać gazetę strona po stronie. Wygodniej odbywa się to oczywiście w wyspecjalizowanych przeglądarkach, gdzie wystarczy umieścić wskaźnik na rogu strony, kliknąć go i ujrzeć animację przewracającą wirtualną kartkę. Oczywiście możliwe są też skoki do wybranej strony lub do artykułu, do którego odsyłani jesteśmy z innego tekstu. Adresy WWW znajdujące się w tekstach lub na reklamach z reguły są aktywnymi hiperłączami.
Standardem są funkcje pozwalające na powiększenie lub pomniejszenie obecnie czytanej strony. Obowiązkowym wyposażeniem są też opcje służące do opatrywanie wybranych tekstów notatkami i wyszukiwanie zadanego tekstu.
O możliwości wydruku stron decydują wydawcy – w przypadku części publikacji funkcja ta jest dostępna, w innych nie. Przeglądarki pozwalają też czasem udostępnić kopię znajomemu – opcja ta także aktywna jest w zależności od woli wydawcy. Z oczywistych powodów niekoniecznie musi mu zależeć na tym, by czytelnicy wymieniali się publikacjami w sposób niekontrolowany.
Światowi liderzy
Najbardziej znanym systemem dystrybucji e-gazet na świecie jest amerykański Zinio. Doczekał się on zresztą jako jedyny zachodni system lokalnej adaptacji w Polsce. Do największych konkurentów Zinio zaliczają się firmy qMags oraz Texterity, koncentrujące się na obsłudze wydawców czasopism. Z kolei NewsStand oraz PressDisplay zajmują się gazetami codziennymi.
Zarówno Zinio, jak i NewsStand do przeglądania e-gazet stworzyły własne oprogramowanie. Texterity oferuje z kolei możliwość czytania czasopism online za pomocą przeglądarki internetowej (nie da się pobrać publikacji na dysk). Podobnie działa PressDisplay, mający w swej ofercie m.in. trzy polskie gazety – “Fakt”, “Gazetę Wyborczą” oraz polonijny “INFOnurt 2”. System qMags wykorzystuje Acrobat Readera.
Wady i zalety e-gazet oraz tradycyjnych publikacji | |||
publikacje papierowe | e-wydania | ||
Dostawa do domu | tylko w prenumeracie | zawsze | |
Łatwość wyszukiwania | niewielka | bardzo duża | |
Archiwizacja | zajmują za dużo miejsca | wygodna | |
Przenoszenie | łatwe | utrudnione | |
Wygoda czytania | wysoka | niewielka | |
Miejsce korzystania | wszędzie | komputer | |
Cena | z reguły wyższa | z reguły niższa | |
Multimedialność, interaktywność | brak | jest | |
Możliwość przejrzenia przed zakupem | jest | brak |