Skarbnice wiedzy

Któryś raz z rzędu przypadło mi w udziale przyjrzeć się dwóm wydaniom największych polskich encyklopedii multimedialnych: Powszechnej encyklopedii PWN 2006 i WIEM 2006. Po zainstalowaniu obydwu programów rozpocząłem przeglądanie ich zawartości. Sądziłem, że znajdę niemało luk w bazie haseł obydwu encyklopedii – rok w rok udawało mi się to w zasadzie bez trudu. Tymczasem teraz miałem z tym kłopoty. To oczywisty znak, że obydwa wydawnictwa – PWN i YDP – wydłużyły listę haseł.

W wypadku PWN-u pojawiło się trochę terminów związanych z IT, encyklopedię WIEM wzbogacono zaś dodatkiem poświęconym Janowi Pawłowi II. To zresztą niejedyne zmiany, które wprowadzono do tegorocznej edycji WIEM. Oprócz dodatku papieskiego znajdziemy tam “Tabele i zestawienia” – opracowania tematyczne z astronomii, biologii, chemii, fizyki, geografii, historii, języka polskiego i matematyki. Ostatnim novum jest Kalendarium historii powszechnej XX i początku XXI wieku.

Wydawnictwo Naukowe PWN również nie zasypia gruszek w popiele. Co prawda Joseph Ratzinger figuruje jeszcze jako kardynał, ale o tym, że jest nowy papież, można się dowiedzieć poniekąd niejawnie, klikając Powiązania.

Wygląd bardziej cool

Bez wątpienia największą metamorfozę przeszedł interfejs Powszechnej encyklopedii PWN. Zmienił się on bowiem nie do poznania. Teraz wygląda bardziej młodzieżowo, rzec by można: szkolnie. Zresztą najprawdopodobniej taki był zamysł twórców. Nieprzypadkowo chyba w menu pojawiły się opcje Indeks szkolny (z 16 opracowaniami m.in. na temat sztuki, kultury, historii etc.) oraz Spróbuj sam. Ta opcja zawiera animacje (doświadczenia fizyczne, zjawiska), układanki oraz zestaw pytań i testów do sprawdzania przyswojonej wiedzy. Ze zdziwieniem zauważyłem natomiast, że PWN zrezygnowało z bardzo przydatnej aplikacji Definicje, która od wielu edycji stanowiła wartościowe i pomocne narzędzie do szybkiego sprawdzania znaczeń trudniejszych słów i pojęć.

Pozytywną niespodzianką było to, że obydwie aplikacje można uruchamiać bez płyty w napędzie (rzecz jasna po wybraniu pełnej instalacji). Znaczy to, że jeden z producentów (YDP) zrezygnował z zabezpieczenia w postaci LaserLocka, choć instalator WIEM 2006 nadal zmusza użytkownika do restartu maszyny. Obydwie edycje encyklopedii potrafią łączyć się z Internetem w poszukiwaniu aktualizacji (WIEM robi to automatycznie – o ile nie wyłączymy tej opcji).

Nie wszystko złoto…

Minusami obydwu produktów jest brak obsługi dodatkowych przycisków myszy, co utrudnia nawigację po programach. W WIEM 2006 odkryłem problem z interfejsem: kiedy rozciągnie się okno programu na cały ekran monitora (w tym przypadku 19″), to w pokazującym się oknie dialogowym (np. po kliknięciu opcji Podobne) nie widać całego przycisku Rozumiem, tylko jego mały fragment. Rozbawiło mnie też hasło “pamięć flash” w encyklopedii YDP, skąd dowiadujemy się, że “dyski typu flash mają obecnie pojemność zaledwie od kilku do kilkudziesięciu megabajtów”. Zdarza się też, że jedno hasło występuje jako dwa, np. Rudolf Weigel vel Rudolf Weigl, który jest tą samą osobą. Idealnych produktów nie ma – to oczywiste.

Gdyby ktoś mnie zapytał, którą encyklopedię wolę, miałbym trudności z odpowiedzią. Obydwa produkty kosztują tyle samo. Mają również podobną zawartość i opcje. Choć biorąc pod uwagę liczbę i ciężar zmian w stosunku do poprzedniej wersji, wydaje mi się, że większą pracę w przygotowanie swego programu włożyło Wydawnictwo Naukowe PWN.

Dane techniczne
ProduktPowszechna encyklopedia PWN 2006WIEM 2006
Cena89 zł89 zł
Zaletyprzystępna cenaprzystępna cena
Wadyusunięcie aplikacji Definicjepozostałość automatycznej aktualizacji po odinstalowaniu encyklopedii
WymaganiaWindows 98/Me/2000/XP, in. 700 MB na dyskuWindows 98/Me/2000/XP, min. 240 MB na dysku
Producentwww.pwn.plwww.ydp.com.pl
Więcej:bezcatnews