iPody na polu walki

Ponoć rodzaj słuchanej muzyki mówi wiele o charakterze danej osoby. Profesor Jon Pieslak, teoretyk muzyczny z uczelni wyższej w Nowym Jorku, przeprowadził na podstawie tej tezy dość ciekawe badanie. Zbadał w jaki sposób i jakiej muzyki słuchają żołnierze na polu walki.
iPod nie zwiększa ryzyka utraty słuchu - tak brzmi wyrok sądu apelacyjnego
iPod nie zwiększa ryzyka utraty słuchu - tak brzmi wyrok sądu apelacyjnego

Do badania zainspirowali go członkowie thrashmetalowej grupy Slayer, którzy przyznali, że ponad 40% listów od fanów podczas wojny w zatoce pochodziło właśnie od żołnierzy stacjonujących na Bliskim Wschodzie. Jak się okazało, mało kto gustuje z Mozarcie czy Beatlesach. Dominuje alternatywna i emocjonalna muzyka, takich artystów jak Slayer, Metallica czy Eminem.

Ulubionym gadżetem na polu walki stał się iPod. Umożliwia on łatwe pobieranie i przechowywanie muzyki, jest trwały, kompaktowy i banalny w obsłudze. Jak się okazuje, sprawdza się wyśmienicie na upalnych piaskach pustyni.

Po zapoznaniu się z wywiadami z żołnierzami dla Pieslaka stało się jasne, że istotny jest nie sam dobór muzyki, ale wpływ, jaki ona ma na żołnierzy, którzy często muszą wykonywać nienaturalne i wycieńczające zadania, zarówno emocjonalnie i psychicznie, jak i fizycznie. Muzyka przypomina żołnierzom o tym skąd pochodzą i zapobiega kulturowemu szokowi.

Więcej:Appletrendy