Na szczęście o wideo można szybko zapomnieć i zacząć zachwycać się tym, co naprawdę na to zasługuje. D90 to po prostu świetna lustrzanka, bardzo wygodna w obsłudze, z solidnym korpusem i jednym z najlepszych wizjerów optycznych w swojej klasie. Nowa matryca z 12 milionami pikseli poprawiła realną liczbę szczegółów, które rejestrowane są na zdjęciach, choć przyczyniła się także do wzrostu poziomu szumów. Na szczęście funkcja redukcji szumów działa w D90 rewelacyjnie – po jej włączeniu poziom szumów spada mniej więcej o połowę, a ostrość zdjęć i ich zakres tonalny tylko minimalnie. Rewelacyjnie sprawuje się też duży wyświetlacz LCD o wysokiej rozdzielczości.
Nikon D90
Zaczniemy od tego, co w tym aparacie wyjątkowe: D90 to pierwsza lustrzanka umożliwiająca nagrywanie filmów wideo, na dodatek Full HD. To jest właśnie moment, w którym wypada wyrazić zachwyt, bo chwilę później dowiadujemy się o kilku mankamentach. Nagrywa filmy, ale nie działa automatyczne ustawianie ostrości; nagrywa, ale maksymalne przymknięcie przysłony to f/8, przy czym musimy ustalić stopień przysłony “na sztywno” przed rozpoczęciem filmowania. Zaś zastosowany algorytm kompresji jest trochę zbyt mocny – obraz wideo czasami wydaje się nie do końca płynny.27.01.2009|Przeczytasz w 1 minutę
