Twórca Avatara narzeka na brak popularyzacji telewizji 3D

Producenci telewizorów zacierają ręce, bowiem znowu pojawił się powód, byśmy my, klienci, kupili nowy odbiornik. Jednak rewolucja na miarę kolorowej telewizji wciąż nie nastąpiła – konsumenci, którzy dopiero co zaopatrzyli się w telewizor HD, nie widzą powodu, by kupować nowe urządzenie, dla którego nie ma programów telewizyjnych i które wymaga specjalnych okularów. Promotorem i ewangelistą nowej technologii jest James Cameron, twórca Avatara.
Twórca Avatara narzeka na brak popularyzacji telewizji 3D

– Wytwórnie nie mogą się obawiać filmowania w 3D, skoro dziesiątki tysięcy amatorów już to robi – mówi reżyser. – Wkrótce telewizory 3D będą wszędzie, więc już teraz potrzebujemy nakręcić tysiące godzin wydarzeń sportowych, programów rozrywkowych i teledysków – dodaje Cameron.

Avatar to pierwszy komercyjny film nakręcony w pełni technologią 3D. Zarobił dwa miliardy dolarów ale i kosztował ponad trzysta milionów. Cameron jednak twierdzi, że inwestycja w sprzęt 3D na dłuższą metę się opłaci i wyjdzie to taniej, niż ciągła konwersja materiałów 2D.

– Nie będzie czasu ani pieniędzy na konwersję. Trzeba to kręcić na żywo i tej umiejętności trzeba się w końcu nauczyć – mówi Cameron.

Z Cameronem nie zgadza się inny znany reżyser, Francis Ford Coppola. – Nie rozumiem czemu film ma być lepszy w 3D. Wolę zrobić film w 2D, który mogę wyświetlić w dużym formacie i dużej rozdzielczości. Bez noszenia okularów – mówi Coppola.