Anonimowi ostrzegają NATO

Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Wielka Brytania już oficjalnie potwierdziły, że każdy przypadek internetowego terroryzmu, będzie traktowany tak, jak realny terroryzm wymierzony w państwo. Do tego stanowiska przyłączyło się niedawno NATO, które podczas omawiania problemu internetowego terroryzmu wymieniło z nazwy grupę Anonimowych, odpowiedzialną za cyberataki na takie firmy, jak Visa czy PayPal w związku z sytuacją kontrowersyjnego portalu WikiLeaks i jego szefa – Juliana Assange’a.
Anonimowi ostrzegają NATO
Anonimowi ostrzegają NATO - mierzą za wysoko?

Anonimowi ostrzegają NATO – mierzą za wysoko?

Anonimowi odpowiedzieli listem, wysłanym do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Z jednej strony wiadomość ta jest swego rodzaju ostrzeżeniem dla NATO, które miało błędnie stwierdzić, że Anonimowi są “zagrożeniem dla rządów i ludzi”. Grupa hakerska twierdzi, że nie atakuje ani konkretnych rządów, ani zwykłych ludzi, ale może wkroczyć, jeśli zaistnieje konflikt interesów między władzami państwa, a ludźmi.

Koniec wiadomości jest natomiast wyraźnym przesłaniem poczucia siły Anonimowyc, a ponadto odpowiedzią na ostatnie aresztowania członków grupy w Hiszpanii:

– Nie miejcie mylnego wrażenia, że możecie ściąć głowę wężowi bez głowy. Jeśli odetniecie Hydrze jedną głowę, odrośnie jej dziesięć nowych. Jeśli zamknięcie jednego Anona, na jego miejsce przyjdzie dziesięciu nowych, zbuntowanych ludzi.