
Nawigację możemy kupić z różnymi mapami: NavRoad map, AutoMapą Polski i AutoMapą Europy. Urządzenie w testach miało zainstalowaną AutoMapę Polski. Mapa jest dość dokładna zatem z czystym sumieniem można powiedzieć, że podróż po Polsce będzie pewna i przyjemna. W tym sprzęcie możemy skorzystać z systemu AutoMapa Traffic. Aby zrobić użytek z dobrodziejstwa informacji o utrudnieniach w ruchu potrzebujemy telefonu komórkowego (najlepiej z wykupionym pakietem internetowym). Trzeba połączyć się z nawigacją przez bluetooth i uruchomić technologię DUN, a następnie korzystając z AutoMapy w opcjach włączyć AM Traffic. Sam proces nie jest może zbyt intuicyjny, ale chyba warto skorzystać.
Producent reklamuje swoje urządzenie jako multimedialną nawigację GPS. Rzeczywiście do dyspozycji mamy transmiter FM, odtwarzacz filmów i muzyki, przeglądarkę internetową i zdjęć, kalkulator, kalendarz, a nawet kilka gier. Na postoju mamy szansę zabić nudę. Jeśli chcemy skorzystać z rozrywkowych funkcji w domu warto wtedy dokupić ładowarkę sieciową.
Szybki procesor w danych technicznych na pewno robi wrażenie, ale niestety mimo to zdarzają się opóźnienia w reakcji na dotyk podczas korzystania z mapy. Szybkość przeliczania tras także nie imponuje. Włączenie urządzenia po całkowitym wyłączeniu (można je też uśpić) trwa dość długo, musimy poczekać najpierw na uruchomienie urządzenia, a potem na załadowanie mapy.
NavRoad Vivo plus wygląda elegancko, na “fortepianowym” lakierze wprawdzie łatwo zostawić odciski palców, ale poza tym trudno narzekać na design. Jeśli mamy sporo miejsca na szybie i duże dłonie to będziemy z tego urządzenia zadowoleni.
Robert Dutkiewicz