Kolorystyka obudowy przypomina produkty marki TP-Link i stanowi połączenie bieli i czerni. Różnicę widać w wykończeniu, w tym wypadku kształty są bardziej obłe, a panel zawierający diody LED umieszczono nie z przodu lecz na górnej części obudowy. Urządzenie wyposażono standardowo – w cztery porty LAN i jeden WAN. Z tyłu znalazła się też pojedyncza antena. W testowanym modelu była ona zamontowana na stałe, natomiast w ofercie producenta dostępna jest również wersja lepiej przystosowana do pracy jako klient WISP. Ma ona antenę odkręcaną i jest oznaczona jako WRT-150A. Choć ruter wyposażono w przycisk WPS, to umieszczony on został z tyłu, obok portów, przez co dostęp do niego jest nieco utrudniony.

Interfejs zarządzania jest prosty w obsłudze i przejrzysty. Znalazły się w nim niemal wszystkie niezbędne ustawienia a ponadto pozwala utworzyć dodatkową, oddzielną sieć WiFi z odrębnym SSID i szyfrowaniem. Bardzo dużą jego zaletą jest pełne spolszczenie komunikatów i opisów (choć miejscami da się jeszcze znaleźć opisy w j. angielskim). W wersji 1.1.228 (dość wczesnej) firmware’u zabrakło także opcji zapisania ustawień rutera i możliwości ich przywrócenia z backupu. Uznajmy jednak, że są to grzechy młodości i opcja ta znajdzie się w kolejnej aktualizacji oprogramowania.

Pod względem wydajności nie należy się spodziewać oszałamiających rezultatów. Ruter jest wyposażony w zaledwie jedną antenę i stumegabitowe porty LAN. Nie jest przez to w stanie konkurować z gigabitowymi i dwuzakresowymi urządzeniami z czołówki naszego rankingu. Niemniej jednak z kartą dedykowaną na niewielkiej odległości uzyskał wynik w granicach 95 Mb/s. Wynik ten nie uległ znacznemu obniżeniu także po przejściu sygnału przez pojedynczą ścianę. W przypadku większej odległości i przeszkodach w postaci kilku ścian, transfer spada do ok. 50 Mb/s. Zbliżony rezultat uzyskaliśmy podczas testów z kartą Centrino 2 na małej odległości zarówno z przeszkodą w postaci ściany jak i bez. Na większym dystansie osiągi oscylują w granicach 40 Mb/s. Wszystkie testy są oczywiście przeprowadzane w dupleksie, czyli przy jednoczesnym wysyłaniu i odbieraniu danych.
Na pochwałę zasługuje niskie zużycie energii jakim WRT-150 może się pochwalić. Podczas transferu danych wyniosło ono maksymalnie 2 W, podczas spoczynku nieco ponad 1. Sprzęt dopiero pojawia się na naszym rynku i w dniu testu jego sugerowana cena detaliczna wynosiła 65 zł. Jest on więc niedrogą alternatywą dla mniej wymagających użytkowników.
Grzegorz Bziuk