
Pod względem wyglądu zewnętrznego w produktach AVM nie zmienia się wiele. Nie inaczej jest i w typ przypadku – ten sam “aerodynamiczny” kształt i szaro-czerwone barwy. Różnicę widać w rozmieszczonych wokół portach. W testowanym modelu, na tylnej ściance znalazły się cztery porty LAN, jedno modemowe złącze WAN oraz port USB i gniazdo zasilania. Drugi port USB umieszczono z boku. W odróżnieniu od testowanego wcześniej FRITZ!Box Fon WLAN 7390, w nazwie nowego modelu brak oznaczenia “Fon”. Oznacza to, że model ten, nie posiada dodatkowych wyjść dla telefonów analogowych ani cyfrowych. Jak można zatem wywnioskować, brak mu też kilku innych funkcji dostępnych u poprzednika jak np. automat zgłoszeniowy, czy odbiór faksów.

O ile poprzednik oferował jednoczesną pracę w częstotliwościach 2,4 oraz 5 GHz, o tyle model 3370 pozwala wyłącznie na korzystanie z nich naprzemiennie. Praktycznie oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że jeśli mamy choć jedno urządzenie, które pracuje wyłącznie w 2,4 GHz, i chcemy aby miało ono dostęp do sieci, wówczas nie będziemy w stanie skorzystać z dobrodziejstw jakie niesie ze sobą pasmo 5 GHz. W przypadku tego konkretnego modelu, korzyści te są dość wymierne. Prędkość przesyłania danych jest bowiem zdecydowanie wyższa jeśli skorzystamy z wyższych częstotliwości.
Choć wartości teoretyczne prezentują się okazale, (450 Mb/s to przecież przyrost o połowę w stosunku do popularnych “trzysetek”) to rzeczywistość sprowadza na ziemię. Do rzeczonej granicy brakuje bardzo dużo – na niewielkich odległościach w paśmie 2,4 GHz uzyskaliśmy transfery poniżej 100 Mb/s, lepiej, bo ok. 170 jest dla 5 GHz. Także na dużych odległościach w pierwszym wariancie uzyskaliśmy zaledwie 50 Mb/s, a w drugim ponad 100. W porównaniu z dwuzakresowym Trendnetem TEW-692GR, który również oferuje 450 Mb/s, wyniki te, delikatnie mówiąc, nie zachwycają.

FRITZ!Box WLAN 3370 to pierwszy ruter od AVM dla którego deklarowana jest prędkość 450 Mb/s. Dotarł on do naszego laboratorium z dość wczesną wersją oprogramowania, co również może tłumaczyć pewne niedoskonałości. Niemniej jednak jest to urządzenie funkcjonalne i obdarzone dużym potencjałem, za który jednak przyjdzie nam dość słono zapłacić. W dniu testu można go było nabyć za nieco ponad 700 złotych.
Grzegorz Bziuk