Linksys E1500 – daleki od ideału

Tym którzy pamiętają “kultowy” model WRT54G, czy równie rozpoznawalny, ale nowszy WRT160NL, Linksys kojarzy się z wysoką jakością i niezawodnością. Niestety produkty takie jak E1500 są w stanie mocno zachwiać takim wizerunkiem.
Linksys E1500 – daleki od ideału

Model ten, obok E1200, to najmniej rozbudowany ruter linii E, kierowany do najmniej wymagających użytkowników domowych. Jednak nawet jako taki, nie zawsze jest w stanie zapewnić komfortowe warunki do przeglądania zawartości Internetu, nie mówiąc już o przesyłaniu multimediów w sieci lokalnej. E1500 pracuje wyłącznie w częstotliwości 2,4 GHz i jest wyposażony w cztery stumegabitowe złącza LAN. Posiada wyłącznie anteny wbudowane i nie umożliwia podłączenia zewnętrznych. Podobnie jak reszta urządzeń serii E może pracować wyłącznie w pozycji leżącej i nie daje się powiesić na ścianie.

Prędkości transferów w sieci bezprzewodowej są przyzwoite, ale tylko z kartami innymi niż Linksysa.

Prędkości transferów w sieci bezprzewodowej są przyzwoite, ale tylko z kartami innymi niż Linksysa.

Funkcjonalnie nie odbiega wcześniejszych produktów tej marki. Użytkownik ma do dyspozycji podstawowe ustawienia QoS, funkcję przekierowania portów (zarówno pojedynczych jak i zakresów), wyzwalanie portów, DMZ a także obsługę protokołu IPv6. Interfejs zarządzania, dostępny z poziomu przeglądarki internetowej, nie zmienił się w produktach Linksysa od lat, a co za tym idzie dostępność logów i statystyk jest taka sama, jeśli nie mniejsza, niż w bardzo wiekowych produktach, czyli znikoma. Co prawda producent dostarcza wraz z urządzeniem bardzo proste w obsłudze oprogramowanie Cisco Connect, ale pozwala ono zaledwie na ustawienie najbardziej podstawowych funkcji. Bardziej zaawansowana konfiguracja wymaga skorzystania z panelu webowego. Oprogramowanie jest jednak cały czas rozwijane, jest więc szansa, że pojawią się w nim kolejne funkcje, choć możliwości pełnej konfiguracji urządzenie z jego wykorzystaniem prędko bym się nie spodziewał.

Wyniki pomiarów na większych odległościach są także dość dobre, jak na sprzęt z tej półki cenowej.

Wyniki pomiarów na większych odległościach są także dość dobre, jak na sprzęt z tej półki cenowej.

Wszystkie testy ruterów wykonujemy z kartami dedykowanymi, w przypadku E1500 były to WUSB600N v2 marki Linksys, ale dla pewności pomiar powtórzyliśmy także z AE1000 tego samego producenta. Wyniki były rozczarowujące, na niewielkiej odległości prędkość przesyłania danych wyniosła niewiele ponad 6 Mb/s. To najgorszy rezultat spośród ponad setki ruterów w rankingu. Ważne jednak by dodać, że z kartami bezprzewodowymi innego producenta, pomiary wypadły zdecydowanie lepiej. Prezentowane wyniki są więc tymi uzyskanymi z “sieciówkami” Trendnet TEW-684UB. W tej konfiguracji E1500 jest w stanie konkurować z podobnymi produktami swojej klasy. I tak na małych odległościach prędkości przesyłania w trybie dupleks wyniosły nieco ponad 92, a na dużych dochodziły do 79 Mb/s. Bardzo słabo, bo na poziomie urządzeń 802.11g, wypadły pomiary z Centrino 2, odpowiednio 24 i 18 Mb/s. Na plus można za to zaliczyć niskie zużycie energii, które podczas przesyłania danych wynosiło zaledwie nieco ponad 3 W.

Zużycie energii zasługuje na pochwałę, jest niskie zarówno podczas przesyłania danych jak i przestoju.

Zużycie energii zasługuje na pochwałę, jest niskie zarówno podczas przesyłania danych jak i przestoju.

Choć sprzęt jest w stanie transmitować dane na poziomie zbliżonym do konkurencji, to tak słaba współpraca z kartami sieciowymi marki Linksys jest co najmniej zastanawiająca. Mimo iż wersja firmware, z którą testowaliśmy produkt nie była pierwszą oficjalnie dostępną, chcielibyśmy się spodziewać, że problemy z łącznością zostaną rozwiązane. Do tego czasu jednak lepiej skłonić się ku innym rozwiązaniom, np. bardziej udanemu Linksysowi E2500 lub dwuzakresowemu Asusowi RT-N53. Zobacz porównanie ich możliwości.

Grzegorz Bziuk