
Co prawda Coolpix S4300 pochodzi od uznanego producenta, ale w teście wypada bardzo słabo. Technicznie nowy model tylko nieznacznie różni się od starszego Nikona Coolpix S3300, który nie zdołał sprawdzić się w laboratorium. Oba modele są wyposażone w obiektyw z sześciokrotnym zoomem obejmujący zakres ogniskowych od 26 do 156 mm (ekwiwalent dla małego obrazka) oraz optyczny stabilizator obrazu.
Matryca CCD ma rozdzielczość 16 megapikseli. Podczas fotografowania możemy wybrać jeden z 26 programów tematycznych bądź zdać się na automatykę aparatu. S4300 kręci filmy w rozdzielczości Full HD, ale tylko z przestarzałą kompresją Motion JPEG i dźwiękiem mono. Chcąc dowiedzieć się więcej na temat wyposażenia i ergonomii Nikona Coolpix S4300, wystarczy zajrzeć do testu modelu Coolpix S3300.
Wyraźny ekran dotykowy
Najważniejszą różnicę między S3300 a S4300 znajdziemy z tyłu obudowy: do sterowania funkcjami modelu S4300 służy ekran dotykowy. Przy okazji rozmiar wyświetlacza zwiększono do trzech cali, a rozdzielczość do przyzwoitych 460000 punktów. Obsługa dotykowa może się podobać lub nie, ale wyższa rozdzielczość stanowi bezsporną zaletę S4300 w porównaniu z S3300.
Niska jakość zdjęć
Jakość zdjęć rejestrowanych Nikonem S4300 jest niezadowalająca. Pomimo zastosowania 16-megapikselowej matrycy, rzeczywista rozdzielczość zdjęć jest bardzo niska. Przy oglądaniu pełnowymiarowych zdjęć na ekranie komputera zobaczymy szum już przy czułości ISO 400, a na odbitkach w formacie A3 – przy czułości ISO 800. Wierność detali jest niska, a dodatkowo obiektyw powoduje wyraźne przebarwienia (aberrację chromatyczną).
W zakresie szerokokątnym autofokus ustawia ostrość wystarczająco szybko, by aparat nadawał się do spontanicznych zdjęć – zajmuje to 0,44 s. W zakresie tele potrzeba na to nieco więcej czasu: 0,58 s. Akumulator pozwala zrobić od 110 do 380 zdjęć. To trochę mniej, niż w przypadku modelu S3300, za co winę ponosi duży ekran dotykowy.
Podsumowanie
S4300 to krok naprzód w stosunku do siostrzanego modelu S3300. Duży, a przede wszystkim wyraźny ekran dotykowy jest jego dużą zaletą. Autofokus przynajmniej w zakresie szerokokątnym jest wystarczająco szybki do fotografowania w spontanicznych sytuacjach. Jakość zdjęć robionych oboma Nikonami jest jednak równie niska. Nawet wśród modeli dla początkujących te aparaty nie zasługują na rekomendację – w ofercie konkurencji bez trudu znajdziemy inne, gwarantujące zdecydowanie lepszą jakość zdjęć.
Alternatywa
Do bardziej udanych konkurentów Nikona należy Canon Ixus 115 HS. Mały Ixus z roku modelowego 2011 robi znacznie ładniejsze zdjęcia i zasługuje na pochwałę za łatwość obsługi. Jest on jednak pozbawiony ekranu dotykowego i ma obiektyw z czterokrotnym zoomem. Jego cena jest też nieco wyższa – Canona Ixus 115 HS kupimy za ok. 650 zł (ZOBACZ PORÓWNANIE).
Nikon Coolpix S4300
Tani aparat z wyposażeniem typowym dla modeli tej klasy wzbogaconym o ekran dotykowy. Rozczarowuje niską jakością zdjęć
PLUSY:
Szybki autofokus
6-krotny zoom w aparacie dla początkujących
MINUSY:
Niska rozdzielczość zdjęć
Szum już przy ISO 400
Ubogi tryb filmowania