Google od teraz będzie pożyczać… pieniądze

Właśnie zakończył się program pilotażowy i wkrótce pierwsi klienci Google’a będą mogli wziąć u niego kredyt. Nowa usługa pozwala obecnym klientom korporacji na korzystanie z kredytów na sfinansowanie kampanii reklamowych w jej ramach. Karta AdWords Business oprocentowana będzie od 8,99 proc. do 18,99 proc. Eksperci rynku twierdzą, że przygotowanie oferty masowej to tylko kwestia czasu.
Google od teraz będzie pożyczać… pieniądze
Google udzieli ci pożyczki

Google udzieli ci pożyczki



– Wydaje mi się, że w tym kierunku będzie szła konkurencja bankowa, a nie w tym kierunku, który widzieliśmy przez ostatnie lata. Dotychczas mówiąc o konkurencji w sektorze bankowym myśleliśmy o konkurencji między bankami
— mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Mariusz Grendowicz, przewodniczący Rady Programowej Banking Forum.



W jego opinii w kolejce ustawią się też operatorzy komórkowi, którzy również zechcą oferować swoim klientom kredyty konsumencie.



– Statystyka mówi sama za siebie. Patrząc na polski rynek, najmniejszy polski operator komórkowy ma więcej klientów niż największy polski bank
— twierdzi Grendowicz.



Ekspert przekonuje, że firmy z branży IT i operatorzy telefonii komórkowej są dziś do tego świetnie przygotowani.



– Co by nie powiedzieć, firmy technologiczne, takie jak Google czy Amazon są znacznie lepsze w analizowaniu danych dotyczących klientów niż banki. Wiedzą, co klienci robią, na jakich stronach siedzą, jakie produkty kupują. Z tego można wywnioskować dokładnie, z jakim klientem mamy do czynienia
— przekonuje przewodniczący Rady Programowej Banking Forum.



Bariery nie stanowi również zaplecze technologiczne. Dowodem tego były plany firmy Apple, która chciała wyposażyć swój najnowszy produkt iPhone 5 w terminal pozwalający dokonywać elektronicznych płatności. Dziś barierę stanowią tylko przepisy.



– Jeżeli będzie to rozwiązanie bezpieczne, oparte o ład regulacyjny, będzie jak najbardziej akceptowalne dla Kowalskiego i Kowalski nie powinien mieć z tym problemów
— zapewnia Marusz Grendowicz.



Jego zdaniem kwestią czasu jest, kiedy firmy z branży IT oraz operatorzy telefonii komórkowej przełamią monopol banków.



– W tej chwili mamy dość ciekawą sytuację, gdy o ten sam kawałek tortu potencjalnie konkurują banki, operatorzy telefonii komórkowej oraz firmy kartowe: Visa i Mastercard. Na koniec pytanie za 1000 dolarów – czyja karta, czy bankowa, czy telefoniczna, czy kredytowa będzie w naszym portfelu
— pyta w rozmowie z Newserią.