Pro Evolution Soccer 2013 – Recenzja

Pro Evolution Soccer 2013 – Recenzja

W ostatnich latach PES przegrywał batalię z FIFĄ zarówno jeśli chodzi o sprzedaż, jak i jakość gry. Od ubiegłorocznej edycji zaczęły się jednak zmiany, które ciągnęły do góry grę piłkarską Konami. PES 2013 jest kolejnym krokiem w ewolucji. Rewolucji jednak nie ma.

Większość wad i zalet PES-a jest niemal ta sama, jak zawsze. Do dobrych stron należy zaliczyć jego nieprzewidywalność. Mechanika rozgrywki nie jest oparta na schematach, wiele zależy od naszych umiejętności, więc trafienie w bramkę z nietypowej pozycji jest cięższe niż w FIFA 13. Podobnie sprawa wygląda z precyzyjnymi dośrodkowaniami. Tutaj nie wystarczy godzina gry, by wyprowadzać piłki spod swojego pola karnego niczym Andrea Pirlo.

Gra premiuje umiejętności, choć poziomów trudności jest tak dużo, że nawet fajtłapa poradzi sobie z opanowaniem sterowania i osiąganiem przekonujących zwycięstw.

Gorzej w trybach sieciowych – tam litości nie ma.

Zachowanie wirtualnych piłkarzy, wyprowadzenie piłki przez sztuczną inteligencję – tutaj nie mam zastrzeżeń, jednak nadal nie najlepiej w grze radzą sobie bramkarze. Ich interwencje są nieporadne, popełniają sporo gaf. Oczywiście, raz na jakiś czas nawet klasowemu golkiperowi zdarzy się kiks, ale wpadek jest za dużo i raczej nie jest to celowe urealnienie rozgrywki losowymi wpadkami.

Mimo odejścia od projektu ojca PES-a, Shingo Takatsuki, gra nie zatraciła swojego symulacyjnego charakteru. To nadal bardziej skomplikowana wersja zręcznościowej FIFY.  Szkoda tylko, że straszy archaizmem – menu wygląda na przestarzałe i równie dobrze mogłoby pochodzić z Pro Evolution Soccer 6 (swoją droga – wtedy PES był lepszy niż FIFA).

Testowaliśmy wersję pecetową i gdyby nie fakt, że mam pada – to nie bawiłbym się dobrze. Kiedyś grało się na klawiaturze w gry piłkarskie, jednak teraz nie ma to sensu. Szczególnie jeśli interfejs jest całkowicie zaimportowany z wersji na Xbox 360. Nie jest to oczywiście nowość. Konami nie od dziś nie przywiązuje do tego uwagi, ale irytuje cały czas tak samo.

Kolejnym błędem jest fakt, że PES 2013 został pozbawiony trybu sezonów, który umożliwiał przejście jednym zespołem całego cyklu ligowego. Teraz zostały nam turnieje lub Master Leauge – znany od wielu lat, rozbudowany tryb kariery. Na uwagę zasługuje możliwość rozwoju własnej gwiazdy. Również w tym roku Konami postawiło na realizm i przebicie do składu liczącego się zespołu nie jest tak banalne jak w FIFA 13.

Licencje to odwieczny problem PES-a, bowiem EA Sports ma na wyłączność niektóre prawa. Z tego powodu w grze Konami nie będziemy mogli zagrać Chelsea czy Totenhamem. Z ligi angielskiej w pełni licencjonowany jest tylko Manchester United. Mimo prawa do odwzorowania Ligi Mistrzów, w rozgrywkach nie ujrzymy takich samych grup, jakie w rzeczywistości zostały rozlosowane. Na osłodę dano nam rozgrywki Copa Libertadores. Pecetowcy mają o tyle dobrze, że dostępne są modyfikacje dodające realne drużyny i zawodników. Konsolowi nabywcy PES-a 2013 nie mogą cieszyć się z takiego rarytasu.

O ile rozumiem, że licencje trudno jest zdobyć, o tyle nie jestem w stanie pojąć ignorancji osób odpowiedzialnych za przydzielanie punktów umiejętności. Wydaje się, że zespół mający za zadanie tworzenie bazy zawodników niewiele interesuje się europejską piłką. Stare gwiazdy, które niewiele grają, nadal mają wysokie współczynniki umiejętności. Natomiast wielu nowych piłkarzy wybijających się na europejskich boiskach nie zostało zauważonych – Giovinco, błyszczał umiejętnościami piłkarskimi w Parmie, ale tutaj jest bardzo przeciętny.

Znaczne braki są również w kwestii świeżości składów. Piłkarze, którzy już dawno powędrowali w inne strony świata, nadal znajdują się w swoich dawnych zespołach – Felipe Melo pozostał w Juventusie (chociaż tamten rok spędził w Galatasaray na wypożyczeniu i teraz też gra w Turcji), a Van Persie jest napastnikiem North London (czyli Arsenalu, a nie Czerwonych Diabłów). Jest to irytujące szczególnie w porównaniu z FIFĄ, która ma bardzo schludnie przygotowane kadry zespołów. W przypadku PES 2013 zdarzają się nawet literówki (vide Braszczykowski).

Mimo problemów z umiejętnościami i aktualnością składów, duże słowa uznania należą się za odwzorowanie wyglądu piłkarzy.

Twarze zrealizowano z bardzo wysoką dokładnością i wyglądają znacznie lepiej niż w FIFA 13.

Ogólna jakość oprawy graficznej jest stosunkowo wysoka – animacje zawodników prezentują się bardzo dobrze, a powtórki są znakomite, choć nieco mało telewizyjne.

PES 2013 traci na komentarzu, który jest miałki i jakby wyjęty z czasów PlayStation 2. Trzeba to zmienić, bo FIFA 13 ma znacznie lepszą dwójkę komentatorską w angielskiej wersji językowej.

PES 2013 nie został wydany w polskiej wersji

– angielskie jest nawet menu wersji PC, więc nie ma co porównywać z ofertą EA, która polonizuje FIFĘ na każdą liczącą się platformę.

Niniejsza recenzja to w dużej mierze litania błędów, jednak w rzeczywistości

miłośnicy symulacyjnego podejścia do gry piłkarskiej, odnajdą w PES-ie sporo zabawy

. Gra pod wieloma względami odstaje od nowoczesnych standardów, które wprowadza FIFA. W jednym jest jednak lepsza – ma doskonały, rozbudowany system rozgrywania piłki, w którym wszystko zależy od naszych umiejętności. Zero ograniczeń. W tym roku poprawiono oprawę graficzną, ale już w przyszłym trzeba będzie gruntownie przemodelować grę, zbliżając ją do standardów FIFA (od strony trybów gry, intuicyjności menu, usługi sieciowej), jednocześnie zachowując specyficzną mechanikę rozgrywki dającą ogromne możliwości do zabawy wirtualną futbolówką.

PES 2013 pnie się w górę – to coraz lepsza gra. Jednak w tej generacji zaczynała z niskiego pułapu i do FIFY nadal sporo jej brakuje jeśli chodzi o liczbę trybów gry, kwestie licencji czy jakości przygotowania składów zespołów. Największą bronią jest symulacyjny model rozgrywki, którego fani będą w stanie przymknąć oko na liczne niedoróbki. Przeciętny miłośnik piłki nożnej wybierze jednak prostszą, bardziej sztampową, ale przystępną, ładną i aktualną FIFĘ 13, której system gry jest czysto zręcznościowy. Konami musi pomału wejść w nowoczesność.

OCENA: 70%

PLUSY:

+

Rozbudowana, symulacyjna mechanika rozgrywki

+

Liga Mistrzów

+

Animacje

+

Dobry tryb rozwoju gwiazdy

+

Doskonałe twarze zawodników

MINUSY:

Menu

Nieaktualne składy

Piłkarze o nierealnych umiejętnościach

Zachowania bramkarzy