Serwery SimCity nie wytrzymały, wszyscy są wściekli

Serwery SimCity nie wytrzymały, wszyscy są wściekli

A miało być tak pięknie. Najnowsza wersja SimCity, która do gry wymaga stałego połączenia z serwerami EA miała dać graczom o wiele więcej od swoich poprzedników, właśnie dzięki możliwości współpracy z sąsiadami, wspólnemu planowaniu i łączeniu swoich miast w jedną wielką metropolię.

Jednak jeśli chodzi o łączenie z serwerami, to ostatnią, podobną katastrofą była premiera Diablo 3. Pamiętacie wszystkie te śmieszne obrazki ociekające jadem? W przypadku SimCity jest podobnie. Znani recenzenci obniżają oceny SimCity w swoich recenzjach, pojawiają się doniesienia o tym, jakoby zbudowane dzień wcześniej miasta nie zostały poprawnie zapisane na serwerach i przez to bezpowrotnie utracone, o trwających wiecznie kolejkach do serwerów, które przekraczają ustawowy kwadrans akademicki i tak dalej…

Tommy Refenes – jeden z twórców Super Meat Boy’a tak się wściekł, że za pośrednictwem Twittera obiecuje 100$ nagrody dla pierwszej osoby, która złamie zabezpieczenia gry, umożliwiając granie bez połączenia z internetem.

EA zdaje sobie sprawę z “chwilowych problemów” związanych z grą, bez wytchnienia pracuje nad rozwiązaniem i poprawieniem stabilności serwerów i odważnie twierdzi, że jest w 100% gotowe na europejską premierę SimCity.

Sama gra, według szczęśliwców, którzy żadnych problemów nie doświadczyli, jest podobno wspaniała.