Moto X: najbardziej szpiegujący smartfon świata

Zwykłe smartfony mają ograniczoną możliwość szpiegowania swoich użytkowników z jednego prostego powodu – mało wydajnego zasilania. Aplikacja monitorująca musi bowiem działać cały czas, w określonych, częstych odstępach czasu uruchamiając poszczególne czujniki telefonu, takie jak moduł Wi-Fi albo GPS, o mikrofonie czy żyroskopach nie wspominając. A to wszystko mocno obniża wydajność akumulatora.
Moto X: najbardziej szpiegujący smartfon świata

Natomiast smartfon Moto X ma być wyposażony w zespół czujników zaprojektowanych od początku pod kątem jak najniższego zużycia energii, dzięki czemu będą one mogły bez problemu działać 24 godziny na dobę. Urządzenie zostanie nawet wyposażone w specjalną parę mikroprocesorów, które mają ułatwić prowadzenie tego stałego monitoringu.

Wszystkie te elektroniczne udoskonalenia mają – według Dennisa Woodside’a – pozwolić użytkownikowi na wejście w cały szereg niezwykłych interakcji z telefonem. Przykłady, które podawał, wydają się jednak równie imponujące, co kontrowersyjne. Telefon będzie na przykład wiedział, z jaką prędkością się przemieszczamy, więc w trosce o nasze zdrowie może… uniemożliwić nam pisanie SMS-a (w USA to jeden z częstszych powodów wypadków powodowanych przez kierowców). Dzięki połączeniu informacji z czujników z odpowiednimi algorytmami interpretującymi nasze zachowanie, telefon będzie też wiedział nie tylko to, że właśnie wyjęliśmy go z kieszeni, ale także… po co go wyjęliśmy. I na przykład od razu uruchomi aplikację służącą do wykonywania zdjęć albo książkę telefoniczną.

Brzmi to może nieprawdopodobnie, ale tak naprawdę będzie to logiczne rozwinięcie technologii, która została już zaprezentowana: Google Now. W największym skrócie, chodzi o aplikację wyświetlającą konkretne informacje i odpowiedzi na nasze pytania, ale… zanim jeszcze zdążymy je zadać. Wszystko oczywiście opiera się na inteligentnej analizie wcześniejszych zachowań użytkownika (wszelkie dane są skrzętnie gromadzone), między innymi takich historia przeglądanych stron internetowych, zapytań kierowanych do wyszukiwarki, treści maili i wpisów do kalendarza.

Wszystko to już istnieje i funkcjonuje. Moto X doda tylko do tego wszystkiego szereg czujników, działających w każdej sekundzie, przez całą dobę i znajdujących się cały czas blisko użytkownika.

Cóż, wygląda na to, że Google stanie się bogiem wszechmocnym i wszechwiedzącym – przynajmniej jeśli chodzi o szczęśliwych posiadaczy nowego telefonu Motoroli. Ma być tani i dobry, więc niewątpliwie cieszył się będzie sporą popularnością…