SteelSeries Flux In-Ear Pro: recenzja słuchawek

SteelSeries Flux In-Ear Pro: recenzja słuchawek

Razem z słuchawkami dostajemy mały i zgrabny materiałowy pokrowiec, trzy pary silikonowych końcówek w rozmiarach S,M i L oraz jedną parę piankowych końcówek firmy Comply, dzięki czemu możemy dopasować Fluxy, tak aby nawet dłuższe sesje ze słuchawkami nie skutkowały bolącymi uszami. Do tego producent dołącza również 2 końcówki słuchawek: z pojedyńczą końcówką jack 3,5mm oraz drugą z dwoma wejściami jack 3,5mm, dzięki której skorzystamy z wbudowanego w słuchawki mikrofonu. W pudełku znajdziemy również parę zauszników, które pozwalają na wygodne poprowadzenie przewodu od słuchawek.

Wszystkie 4 pary końcówek, dołączonych do słuchawek.

Wszystkie 4 pary końcówek, które dostajemy w komplecie ze słuchawkami.

Na osobny akapit zasłużył sobie sam kabel od słuchawek, który prędzej czy później zostanie doceniony przez każdego ich użytkownika. Jest cienki, elastyczny i, co najważniejsze, płaski. Ta ostatnia właściwość sprawia, że SteelSeries Flux In-Ear Pro

praktycznie się nie płączą!

Na samym kablu znajduje się wbudowany na stałe mikrofon, przy którym umieszczono także pojedynczy przycisk sterowania. Słuchawki, przez co i sam przycisk są w pełni kompatybilne ze smartfonami, co sprowadza się do tego, że można używać ich jako słuchawek do grania oraz jako słuchawek do słuchania muzyki i prowadzenia rozmów przez telefon. Nie minął nawet tydzień, kiedy Fluxy zacząłem zabierać ze sobą wszędzie.

Najważniejsza cecha, czyli jakość dźwieku słuchawek to kolejne pozytywne zaskoczenie. Wbudowane przetworniki o tzw.

zrównoważonej armaturze

, dzięki swojej konstrukcji zapewniają świetną izolację dźwięków otoczenia, a generowany przez nie dźwięk charakteryzuje się dokładnym odwzorowaniem pasma. Wadą takiej konstrukcji jest gorsza jakość niskich, basowych tonów. W przypadku Flux In-Ear Pro, ich producent stanął na wysokości zadania, dzięki czemu słuchawki mogą pochwalić się bardzo wyważonym i precyzyjnym brzmieniem. Podczas słuchania muzyki sprowadza się to do bardzo dokładnej separacji instrumentów, w grach z kolei bardzo łatwo rozpoznać kierunek, z którego emitowany jest np dźwięk wystrzałów, czy eksplozji. W porównaniu z kilkoma zestawami nausznymi w przedziale cenowym 100 – 250zł, douszne Flux-y brzmią o wiele lepiej, dzięki swojej konstrukcji są bez porównania lżejsze i,

nie wierzę, że to piszę: bardzo wygodne

.

Izolacja dźwięków otoczenia, wynikająca z dousznej konstrukcji In-Ear doskonale sprawdza się podczas grania, pozwalając na całkowite odcięcie się od rozpraszających nas czynników. Grając w tym samym pokoju, w którym włączony był telewizor, nie słyszałem niczego, oprócz dźwięku dochodzącego z słuchawek.

Najmniej imponującym elementem Flux In-Ear Pro jest sam mikrofon. Wynika to niestety z konstrukcji samych słuchawek – ciężko osiągnąć wysoką jakość przy rozmiarze membrany, która musi zmieścić się na cienkim kablu słuchawek dousznych. Nie oznacza to jednak, że nie nadaje się on do odbywania rozmów telefonicznych, czy rozmów prowadzonych przez komunikatory internetowe – w obu przypadkach mój głos był w pełni zrozumiały i czytelny, a żaden z moich rozmówców nie narzekał na jakość. Jednak porównanie próbek nagranych na SteelSeries Flux In-Ear Pro z próbkami nagranymi na Sennheiserach 350SE i 363D wyraźnie pokazuje, że rozmiar membrany ma ogromne znaczenie, poza tym przyjemniej słuchać głosu bez wyciętych niskich tonów. No ale, równie dobrze możecie uznać, że się czepiam. Skoro wszystko wyraźnie słychać, to mikrofon spełnia swoje zadanie w 100%, prawda?

Podsumowanie

Za ok. 500zł dostajemy wysokiej jakości, uniwersalny zestaw słuchawkowy, który świetnie sprawdza się zarówno podczas grania, słuchania muzyki i prowadzenia rozmów przez telefon. Dzięki temu SteelSeries Flux In-Ear pro są bardzo uniwersalnym wyborem. Wymienne końcówki, dodatkowe nakładki na słuchawki w różnych rozmiarach i poręczny futerał to bardzo przydatne dodatki. Elastyczny i płaski kabel, oprócz tego, że się nie plącze, sprawia wrażenie trwałego. Tak samo jak połączenie kabla z samymi słuchawkami – większość dousznych modeli jest bardzo nietrwała i podatna na łamanie się kabla, właśnie w miejscu łączenia się kabla z słuchawką, w przypadku SteelSeries, kabel wydaje się być na tyle elastyczny i o odpowiedniej grubości, żeby wyeliminować ten problem. Oczywiście, nie mogę potwierdzić, że SteelSeries wyeliminowało ten problem w 100% – żeby to napisać, musiałbym testować ten model dłużej niż rok, co niestety nie jest możliwe. Są to również pierwsze, douszne słuchawki, o których mogę napisać bez obaw, że są wygodne. Jakość odtwarzanego dźwięku zaskakuje nad wyraz pozytywnie. Niestety wszystkie te zalety kosztują. Ok. 500zł za zestaw dousznych słuchawek to w naszym kraju ogromna kwota. Jeśli szukacie czegoś trwałego, dobrego, mobilnego i uniwersalnego zarazem i jesteście w stanie za te życzenia zapłacić, to Flux In-Ear pro wydaje się być świetnym wyborem.

SteelSeries Flux In-Ear PRO
PrzetwornikiZrównoważona armatura
Pasmo przenoszenia15 Hz – 22000 Hz
Czułość105dB
Impedancja26Ω
Czułość mikrofonu38 dB
Pasmo przenoszenia mikrofonu100Hz – 10000Hz
Typ mikrofonuwielokierunkowy
Przewód1,2m, częściowo płaski, z wbudowanym pilotem kompatybilnym ze smartfonami (odbieranie/odrzucanie rozmów, sterowanie odtwarzaczem muzycznym). Wymienne końcówki: Pojedyncza wtyczka Jack 3,5mm dla urządzeń mobilnych i podwójna wtyczka: 2x Jack 3,5mm (słuchawki + mikrofon) dla tradycyjnych pecetów.
Cena129,99€