Foodini – drukarka drukująca jedzenie trafi do sprzedaży w połowie przyszłego roku

W maju Tomek podczas opisywania drukarki żywności od NASA roztoczył przed nami ciekawą wizję przyszłości, w której to tworzenie posiłków będzie tak proste, jak wybranie odpowiedniego dania z aplikacji. Niestety Foodini daleka jest jeszcze od realizacji naszych marzeń.
Foodini – drukarka drukująca jedzenie trafi do sprzedaży w połowie przyszłego roku

Wersja prototypowa opracowana przez hiszpański start-up Natural Machines pozwala co prawda na wydrukowanie pizzy, tostu z serem czy czekoladowych ciasteczek, ale trwa to długo i wymaga w dalszym ciągu mocnej ingerencji człowieka. Drukarka pozwala bowiem na wykorzystanie na raz zaledwie jednego składnika. Chcąc przygotować potrawę złożoną z kilku warstw będziemy musieli zmieniać dozownik i samodzielnie wstawić wszystko do piekarnika. Foodini co najwyżej będzie potrafiło roztopić czekoladę lub podgrzać tosty (max. temperatura = 100

°C).

Na chwilę obecną osobiście nie widzę najmniejszego sensu kupowania takiego urządzenia do celów domowych. Dekoracje z czekolady czy ciasteczka w zabawnych formach przygotujemy sami w podobnym czasie, a przecież takie rzeczy robimy tylko od święta. Gdyby drukarkę można było zintegrować ze smartfonem, by rozpoczęła proces tworzenia posiłku zanim jeszcze przekroczymy próg domu, gdyby posiadała równie wielką moc co przeciętny piekarnik i przede wszystkim – gdyby posiadała przynajmniej kilka dozowników, których nie trzeba by było co chwilę zmieniać, wtedy można by się zastanowić, czy cena

835 funtów brytyjskich

(około 4166 zł) byłaby odpowiednia.