Steelseries H Wireless – test bezprzewodowego headsetu (nie tylko) dla graczy

Konsolę PS3 w zestawie z grą czy PS Move kupimy już nawet poniżej tysiąca złotych. Za Steelseries H Wireless musimy zapłacić drugie tyle. Cena automatycznie zniechęca, ale wychodząc z założenia, że na wszystko można odłożyć pieniądze, nie ma co długo się nad tym rozwodzić. Pytanie brzmi – czy warto w ogóle zdecydować się na zakup tego headsetu?
Steelseries H Wireless – test bezprzewodowego headsetu (nie tylko) dla graczy

Wyposażenie

Zawartość pudełka robi bardzo pozytywne wrażenie. Oprócz samych słuchawek i nadajnika znajdziemy w nim dwie baterie, adapter zasilający z czterema, międzynarodowymi końcówkami oraz bogaty komplet kabli: USB, analogowy, optyczny, do urządzeń mobilnych, do obsługi chatu w Xbox 360 oraz zasilający. Tu od razu da się zauważyć jedną z najważniejszych cech headsetu – jest uniwersalny. Słuchawki zadziałają nam z pecetami wyposażonymi zarówno w Windows jak i OS X, konsolami starej i nowej generacji (PS3, PS4, Xbox 360, Xbox One), tabletami i smartfonami z iOS i Androidem, systemami audio i telewizorami. Co więcej – konfiguracja na każdym z powyższych urządzeń przebiega w ten sam, bezproblemowy sposób. Po prostu podpinamy nadajnik do wybranego sprzętu i przechodzimy przez kolejne kroki w menu. Całość zabierze nam najwyżej 30 sekund.

Problem miałam jedynie z umiejscowieniem samego nadajnika. Moje konsole znajdują się na dwóch różnych półkach pod telewizorem. Kable z zestawu okazały się zbyt krótkie bym mogła równocześnie podłączyć oba urządzenia. Z tego samego powodu odpadło też połączenie z PC. Trochę szkoda bo jednak ciągłe przestawianie nadajnika jest nieco męczące, ale też bez przesady – nikt nie skacze z konsoli na komputer co pięć minut, więc tą niewygodę można przeżyć.

Ergonomia użytkowania

Gdy pierwszy raz założyłam headset od razu musiałam go ściągnąć. Okazało się bowiem, że nauszniki zakrywają dokładnie całe uszy, a ich siła nacisku sprawia, że kolczyki boleśnie wbijają mi się w skórę. Mój prywatny headset był nieco mniejszy i taki problem nie występował. Dodam, że kolczyków nigdy nie ściągam, co najwyżej zmieniam, więc taka konieczność zupełnie nie przypadła mi do gustu. Ale cóż zrobić – grające kobiety nigdy nie mają lekko;).

Po wyjęciu kolczyków okazało się, że H Wireless są super wygodne. Zarówno nauszniki jak i pałąk pokryte są od wewnątrz miękką, skóropodobną pianką, która sprawia, że możliwe jest komfortowe słuchanie muzyki czy granie nawet na leżąco. Pałąk i nauszniki wyginają się i dopasowują do rozmiarów głowy. Podczas całego dnia użytkowania headsetu (zarówno przy pracy jak i później przy graniu na konsoli) nie odczuwa się żadnych większych niedogodności. Oczywiście nie wierzcie nikomu, kto twierdzi, że po takim czasie uszy nie będą zmęczone uciskiem – będą, ale mogę śmiało powiedzieć, że Steelseries postarało się, by ból był jak najmniejszy.

Jestem bardzo zadowolona też z czasu pracy baterii i faktu, że producent umieścił w zestawie dwa egzemplarze akumulatorka o pojemności 1000 mAh. Daje nam to około 20 godzin działania. Dzięki temu, że jeden akumulatorek zawsze czeka naładowany w nadajniku już nigdy więcej nie będziecie się martwić tym, że headset rozładował się akurat podczas kulminacyjnej rozgrywki sieciowej. Wszystkie headsety i słuchawki jakie posiadam w domu nie mogą być używane podczas ładowania stąd też bardzo doceniłam tą – wydawało by się niepozorną – cechę H Wireless.

Jeśli zamierzacie wykorzystywać też headset do urządzeń mobilnych np. smartfonu, by słuchać muzyki podczas podróży istotną zaletą będzie też mikrofon, który w przypadku H Wireless jest niemal całkowicie schowany w lewej części nausznika. Na dworze nie będziecie zatem dziwnie wyglądać z wystającym mikrofonem.

Działanie

Zakładając na uszy H Wireless kompletnie odetniecie się od świata i nie będziecie słyszeć ani hałasów za oknem mieszkania, ani osoby stojącej kilkadziesiąt centymetrów dalej. Tego właśnie oczekuje się od wysokiej klasy słuchawek.

W grach i podczas oglądania filmów z dźwiękiem przestrzennym jakość odsłuchu wgniata w fotel. W nowych tytułach takich jak Call of Duty: Ghost, gdzie zaimplementowano dodatkowe technologie mające na celu poprawienie jakości dźwięku od razu zauważycie różnicę – każdy krok przeciwnika dobiegnie Was z odpowiedniego kierunku, dzięki czemu o wiele łatwiej zorientujecie się w walce. Mimo, że słuchawki są bezprzewodowe nie da się wyłapać żadnych opóźnień czy spadku jakości audio (jest to możliwe dzięki nieustannie zmieniającej się częstotliwości, na której komunikują się z odbiornikiem). H Wireless są rewelacyjne także jeśli chodzi o zasięg – producent gwarantuje brak spadku transmisji nawet do 12 metrów. W całym moim mieszkaniu, nawet między zamkniętymi pokojami i na balkonie rzeczywiście słuchawki działały bez zarzutu.

Kolejną zaletą H Wireless jest radiowy nadajnik, o którym wspominałam w kontekście konfiguracji sprzętu. Transmiter posiada czarno-biały wyświetlacz OLED, pokrętło, którym steruje się w menu i zatwierdza opcje oraz przycisk cofania. W taki sam sposób możemy sterować transmiterem na odległość wykorzystując pokrętło głośności w słuchawkach. W menu oprócz konfiguracji nowego sprzętu znajdziemy też takie smaczki jak equalizer, możliwość włączenia systemu Dolby oraz dwie funkcje najważniejsze z perspektywy gracza – ChatMix i LiveMix. Pierwsza z nich pozwala na niezależne ustawienie poziomu głośności muzyki z gry oraz czatu bez konieczności zagłębiania się w menu gry. Druga natomiast robi to automatycznie. Zapomnijcie już o rezygnowaniu z muzyki w grze na rzecz odbywania dialogów z kompanami z drużyny – dzięki H Wireless, gdy Was znajomi nie będą nic mówić odgłosy z gry pozostaną na normalnym poziomie i ulegną ściszeniu dopiero, gdy wykryta zostanie aktywacja komunikacji głosowej. Do tej pory przed każdą rozgrywką spędzałam parę minut na ustawieniu głośności audio – teraz po prostu odpalam sesję, a jeśli coś mi nie pasuje, wykonuję parę ruchów pokrętłem. Także włączenie i wyłączenie mikrofonu odbywa się szybko – wystarczy kliknąć raz przycisk power. Dioda LED umieszczona na końcu mikrofonu sygnalizuje też stan wyciszenia.

Do headsetu podłączymy też kablowo drugą parę słuchawek, dzięki czemu razem z partnerem czy znajomym będziemy mogli cieszyć się oglądaniem tego samego materiału bez zakłócania ciszy innym domownikom. Niestety gumka, którą przykryte jest gniazdo ma tendencję do szybkiego odkształcania się i lekkiego odstawania.

Znacie to powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego? Co prawda H Wireless przeczą tej regule, ale nie znaczy to, że działają równie dobrze na wszystkich urządzeniach. Na smartfonach (testowałam Samsunga Galaxy S3 i Sony Xperia J) dźwięk jest nie tylko przerażająco płaski ale też zdecydowanie za cichy (zarówno w przypadku połączenia kablowego jak i radiowego). Kombinowanie z korektorem graficznym nieco polepszyło jakość odsłuchu muzyki, ale nadal moje zwykłe, douszne słuchawki Sony brzmiały lepiej. Również prowadzenie rozmowy telefonicznej pod względem słyszalności było bardzo kiepskie. Odbiorca ledwo słyszał co mówiłam, a prawie krzyczałam do mikrofonu.

Podobne odczucie miałam podłączając sprzęt bezpośrednio do telewizora – gdy poziom głośności mojego telewizora zazwyczaj ustawiony jest na 12-14 punktów w przypadku słuchawek dźwięk słyszalny był dopiero w okolicach 35 punktów. Na pececie podobnie jak i na konsolach (PS3, PS4 i PS Vita) jakość dźwięku była najwyższa. Choć zatem w teorii słuchawki nadają się do każdej platformy moim zdaniem nadal najbardziej docenią je gracze i ewentualnie amatorzy filmów.

Podsumowanie

Na rynku dostępnych jest wiele tańszych headsetów pracujących w systemie 7.1 i zapewniających prawdopodobnie taką samą czystość dźwięku. Jeśli jednak pragniecie czegoś więcej – kompatybilności z wszystkimi możliwymi platformami, komfortu użytkowania, przesyłania dźwięku bez opóźnień, dużego zasięgu bezprzewodowego, zdalnej obsługi ustawień audio w grze – Steelseries H Wireless będą idealnym wyborem. Mimo, że headset sprawdzi się nie tylko w grach to nie da się ukryć, że najbardziej zadowoleni będą z niego właśnie ekstremalni gracze.

Plusy:

+ bogate wyposażenie (zwłaszcza druga bateria w zestawie)

+ brak opóźnień

+ prosta konfiguracja

+ multiplatformowość

+ funkcje LiveMix/ChatMix

+ zdalna kontrola nadajnika

+ ergonomia użytkowania

+ możliwość podłączenia drugiej pary słuchawek

+ elastyczny, wysuwany mikrofon z diodą LED

+ trzy systemy Dolby

+bardzo dobry poziom wygłuszenia

Minusy:

– cena

– słaby poziom głośności w przypadku smartfonów i telewizora

– w przypadku słuchania muzyki konieczne jest poświęcenie czasu na dopasowanie ustawień korektora graficznego

– kable mogłyby być nieco dłuższe

– gumka przy gnieździe Share/Chat

Specyfikacja techniczna:

Słuchawki

Zakres częstotliwości: 20Hz – 20000Hz

Waga: 297g (bez baterii)

Głośność maksymalna: 100dB* SPL @ 1kHz

Gniazda: Tryb kablowy/ gniazdo share, gniazdo Chat, gniazdo mini USB do aktualizacji firmware’u

Nadajnik

Zasięg bezprzewodowy: 12m w linii prostej

Opóźnienie: <16ms, stałe Gniazda: Wejście analogowe, Wyjście analogowe, mini USB, Wejście optyczne, Wyjście optyczne, zasilanie. Rodzaj baterii: akumulator Litowo-Jonowy, 1000mAh Długość działania: 20 godzin na baterię, standardowe użytkowanie Mikrofon

Zakres częstotliwości: 100Hz – 10000Hz

Rodzaj Mikrofonu: Kierunkowy

Oznaczenia: czerwona dioda LED przy wyciszeniu