BlackBerry odbija się od dna

BlackBerry odbija się od dna

Świadczą o tym straty finansowe (mimo wszystko straty, a nie zyski) zanotowane przez kanadyjską firmę – zdecydowanie niższe od przewidywanych. Już tylko to wystarczyło, by cena akcji BlackBerry skoczyła ostro do góry – ich wartość zwiększyła się niemal o pięć procent – do 10,25 dolara.

Jak to wygląda w szczegółach. W drugim kwartale 2014 roku firma zanotowała stratę netto w wysokości 207 milionów dolarów, czyli w przeliczeniu na akcję – 39 centów. Strata rok do roku wyniosła 965 milionów dolarów (1,84 dolara na akcję). To znacznie mniej, niż przewidywali eksperci rynkowi, ale chyba jeszcze nie to jest najważniejsze. Warto zauważyć, że straty poniesione przez BlacBerry wynikają w znacznym stopniu z przeprowadzanej śmiałej restrukturyzacji firmy. Gdyby odliczyć związane z tym koszty, straty wyniosłyby jedynie 2 centy (w przeliczeniu na jedną akcję), a nie, jak przepowiadali analitycy, około 16 centów na akcję.

Co ważniejsze, dyrektor wykonawczy John Chen zapowiedział, że etap restrukturyzacji firma ma już za sobą. Obecnie BlacBerry znowu skupi się przede wszystkim na zarabianiu pieniędzy. Pozostaje więc tylko życzyć powodzenia firmie, która – tak jak Nokia – bardzo mocno wpisała się w historię rozwoju telefonów i smartfonów. Oby miała ważny wpływ nie tylko na przeszłość, ale i na przyszłość tego wymagającego rynku.