Zabranie córce iPhone’a prawie skończyło się tragedią

Zabranie córce iPhone’a prawie skończyło się tragedią

W ubiegły piątek w hrabstwie Boulder w stanie Kolorado do aresztu trafiła 12-letnia dziewczynka, która dwukrotnie próbowała zabić własną matkę. Za pierwszym razem dolała jej wybielacza do soku. Zanim kobieta wyczuła zapach wybielacza, wypiła całego drinka. Odbiło się to na jej zdrowiu, ale na szczęście nie skończyło się tragedią. Amerykanka jeszcze wtedy nie przypuszczała, że może to być celowe działanie – zrzuciła to na karb źle umytych przez córkę szklanek. Za drugim razem jednak zapach wybielacza dobiegł ją już prosto z karafki z wodą znajdującej się w jej sypialni. Krótka rozmowa z 12-latką dała jasność całej sytuacji.

Córka przyznała się do świadomej próby zabójstwa. To miała być zemsta za to, że rodzicielka zabrała jej iPhone’a. Dziewczynka do czasu wyroku sądu w sprawie próby dwukrotnego zabójstwa pierwszego stopnia pozostanie w areszcie.

Ta sprawa dobitnie pokazuje jak wielkim uzależnieniem może stać się smartfon, zwłaszcza w przypadku dzieci.