Polska powyżej unijnej średniej pod względem dostępności do Internetu mobilnego

Ci, którzy nie podpiszą memorandum będą musieli zastosować się do późniejszych zapisów ustawy, która w ostateczności wymusi na wszystkim operatorach działających na rynku podniesienie jakości usług i da UKE narzędzie egzekucyjne
Ci, którzy nie podpiszą memorandum będą musieli zastosować się do późniejszych zapisów ustawy, która w ostateczności wymusi na wszystkim operatorach działających na rynku podniesienie jakości usług i da UKE narzędzie egzekucyjne

Ponad 7 mln abonentów korzysta z Internetu stacjonarnego, prawie 6 mln korzysta z Internetu mobilnego i co warto podkreślić, pod względem dostępności Internetu mobilnego jesteśmy na piątym miejscu w Europie, czyli dwa miejsca wyżej niż rok wcześniej. Ponad 80 proc. populacji ma dostęp do Internetu mobilnego, w Unii Europejskiej ten wskaźnik kształtuje się na poziomie około 67 proc. — wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Dawid Piekarz, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Z raportu UKE wynika, że dostęp do sieci ma już 90 proc. gospodarstw domowych. Ubiegłoroczny wynik jest lepszy o 7 pkt proc. od sytuacji z 2013 roku. Najczęściej użytkownicy korzystają z dostępu do sieci o przepustowości 2-10 Mbps (45 proc.).

Ponad 1/5 przyłączy internetowych to szybki stacjonarny Internet między 30 a 100 Mbps, który pozwala na korzystanie z bardzo zaawansowanych usług wymagających Internetu o dużej przepustowości, a to tak naprawdę w znacznym stopniu przybliża nas do celów wyznaczanych przez Agendę Cyfrową — mówi Dawid Piekarz.

W ubiegłym roku wartość rynku internetowego wzrosła o 11,5 proc. i przekroczyła 5 mld zł. Dane UKE wskazują, że ceny Internetu – zarówno stacjonarnego, jak i mobilnego – są w Polsce zbliżone do średniej europejskiej lub od niej niższe.

To wynika z bardzo dużej konkurencyjności naszego rynku — mówi rzecznik UKE. –

Operatorzy, rywalizując ze sobą, obniżają ceny, co czyni usługi internetowe z roku na rok coraz tańszymi i coraz bardziej dostępnymi dla przeciętnego obywatela.

Cały rynek telekomunikacyjny w ubiegłym roku był wart 39,2 mld zł. Jego wartość spadła rok do roku o 2,6 proc., na co największy wpływ miał wzrost konkurencyjności rynku – z jednej strony abonenci więcej dzwonią i częściej korzystają z Internetu, z drugiej strony operatorzy obniżają ceny, co wpływa na ich przychody.

Przeciętny przychód z jednego abonenta w przypadku usług dostępu do Internetu to w 2014 roku 32,90 zł, a więc o 2,24 zł mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie wzrosła długość prowadzonych rozmów i o ponad 100 proc. wzrosła liczba danych przesyłanych przez internet w sieciach mobilnych. To pokazuje, że pomimo korzystania z coraz większej liczby usług czy coraz większej intensywności korzystania z tych usług ze względu na bardzo konkurencyjny rynek spadają ich ceny, a to oznacza, że za te usługi płacimy mniej — mówi Dawid Piekarz.

Największy spadek – o 12,7 proc. – odnotował segment telefonii stacjonarnej. Zmalała też liczba jej klientów.

Z kolei przychody telefonii mobilnej to 45 proc. wartości całego rynku telekomunikacyjnego — mówi Piekarz. –

W 2014 roku operatorzy mieli zarejestrowanych w swoich bazach prawie 58 mln kart SIM, czyli przeciętny Polak ma 1,5 karty SIM, której używa do różnych usług. To oznacza 150-proc. penetrację rynku, a więc bardzo wysoką.

Największą część przychodów generują użytkownicy post-paid, czyli korzystający z usług abonamentowych, wciąż jednak dominują klienci pre-paid, czyli korzystający z usług na kartę (54 proc. rynku). W ubiegłym roku rekordowo dużo osób zdecydowało się na zmianę operatora – 1,8 mln klientów (o blisko 17 proc. więcej niż rok wcześniej).

Coraz większy segment rynku stanowią usługi wiązane, które w ubiegłym roku wygenerowały blisko 2 mld zł przychodów. Korzysta z nich już ponad 4 mln Polaków. Najpopularniejszy pakiet to Internet stacjonarny z telewizją.